Informacje potwierdziło biuro prasowe MSZ. W przesłanym do tvn24.pl stanowisku czytamy, że Marcin Jakubowski został odwołany ze stanowiska dyrektora Departamentu Konsularnego 5 września. Dzień później został on powołany na stanowisko niższe - zastępcy dyrektora Departamentu Konsularnego, z którego został odwołany 6 listopada.

Reklama

Jak przekazał resort, Beata Brzywczy została odwołana ze stanowiska zastępcy dyrektora Departamentu Konsularnego 26 października.

Tvn24.pl przekazało jednocześnie, że MSZ nie odpowiedziało na pytania o przyczyny zmian kadrowych. Biuro prasowe resortu podało jedynie, że zmiany kadrowe w Departamencie Konsularnym MSZ "nie spowodowały zwolnień z pracy na rzecz resortu".

Reklama

"Nadmieniamy także, że zgodnie z dotychczasowym stanem żaden pracownik MSZ lub urzędnik konsularny na placówkach nie jest przedmiotem postępowania odpowiednich służb w tej sprawie" - czytamy w przesłanym komunikacie.

Jakubowski i Brzywczy mieli pośredniczyć w przerzucaniu nielegalnych migrantów z Indii

Już w połowie września w artykule Onetu mogliśmy trafić na nazwiska odwołanych dyrektorów. Z dziennikarskich ustaleń wynikało, że dyrektor Jakubowski i jego zastępczyni Beata Brzywczy pośredniczyli w przerzucie nielegalnych migrantów z Indii. Jak przekazywał Onet, ściągani przez Wawrzyka Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood. Za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25-40 tysięcy dolarów.

Reklama

Onet przekazał wtedy, że to Marcin Jakubowski - przedstawiony w artykule jako "człowiek Wawrzyka" - wysłał swej zastępczyni Beacie Brzywczy listę Hindusów, którzy w tempie ekspresowym powinni dostać wizy. "Stało się to w połowie listopada 2022 r." - informował autor tekstu. Dodał, że swoją wiedzę oparł na korespondencji dyplomatycznej oraz dokumentach MSZ, do których udało mu się dotrzeć.

Skutki afery wizowej

Jak pisaliśmy, afera wizowa miała znaczny wpływ na funkcjonowanie polskich przedsiębiorców. Wielu z nich poniosło straty, a jak się okazuje, firmy pośredniczące w wydawaniu wiz wciąż współpracują z polskimi placówkami dyplomatycznymi w pięciu państwach, choć po aferze wizowej MSZ zapowiadał rozwiązanie z nimi umów.