Dramat rozegrał się w piątkową noc w mieszkaniu na Dolnym Śląsku. Po rodzinnej kłótni 51-letni funkcjonariusz Służby Więziennej sięgnął po broń i zaatakował swoją rodzinę. Zabił 71-letnią teściową. Strzelił w głowy swoich dzieci: 5-letniej córki i 9-letniego syna. Dziewczynka zginęła na miejscu. Chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala. W poniedziałek lekarze potwierdzili jego śmierć - poinformował RMF FM.

Po dokonaniu masakry mężczyzna próbował odebrać sobie życie. Przeżył, ale jest w ciężkim stanie i przeszedł już dwie operacje.

Tło rodzinnego dramatu

Śledczy ustalili, że do tragedii doprowadziła rodzinna kłótnia i konflikt rozwodowy. Sprawca był funkcjonariuszem Służby Więziennej – służył od 17 lat. Użył prywatnej broni, która nie należała do wyposażenia służbowego. Jego żona również pracuje w Służbie Więziennej. Prokuratura zapowiedziała dalsze śledztwo.

Reklama