Kursy akcji na światowych giełdach pną się i pną. Nawet niemrawe jeszcze niedawno indeksy warszawskiej giełdy dostały zastrzyk energii i WIG20 przekroczył właśnie psychologiczną barierę 2900 punktów. Za jakiś czas giełdom może jednak zacząć brakować paliwa do tak imponujących wzrostów, a to za sprawą zaostrzania przez kolejne państwa polityki monetarnej.
Na razie giełdy mają świetną passę. Zwłaszcza notowane na nich spółki surowcowe. Na przykład nowojorski indeks S&P 500 wzrósł w minionym kwartale o 5,4 proc. i był to już trzeci wzrostowy kwartał z rzędu (i najlepszy od kilkunastu lat). Obudziła się też Warszawa. W ciągu niecałych dwóch miesięcy WIG20 skoczył z 2650 do ponad 2900 pkt.
Po świecie krąży dużo spekulacyjnego pieniądza, a ponieważ indeksy rosną, przypływa następny. Widać też, że giełdy uodporniły się na złe wiadomości, a dyskontują dobre. Katastrofa w Japonii, wojna w Libii przeszły prawie bez echa. Także problemy finansowe Portugalii, która w nocy ze środy na czwartek zapowiedziała, że zwróci się do Unii Europejskiej o pomoc. Dawniej gdy wychodziły na jaw problemy Irlandii czy Dubaju, parkiety ogarniała panika.
Ten pozytywny trend zakłóca jednak konieczność zacieśniania polityki monetarnej. Europejski Bank Centralny podniósł wczoraj stopy procentowe o 0,25 pkt. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg oceniają, że nieuniknione są kolejne dwa takie ruchy aż do poziomu 1,75. Stopy podniosły też Indie, Chiny, Szwecja i Polska. Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła je o 0,25 pkt. Na razie nie są to specjalnie imponujące działania, ale należy je traktować jako początek całej serii. Tym bardziej że wszyscy zmagają się z rosnącą inflacją napędzaną przez horrendalne ceny żywności. Coraz wyższe stopy i odchodzenie od polityki pobudzania wzrostu gospodarki dodrukiem banknotów z pewnością uderzą w giełdy, bo pieniądz będzie coraz droższy.
Reklama
To nie koniec zwrotów akcji. Mimo tej wiedzy nie sposób przewidzieć, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja na giełdach. Kiedyś Amerykanie mawiali, że jeśli windziarz radzi ci, w jakie akcje inwestować, pora je sprzedawać i uciekać z giełdy, bo laik kupuje wtedy, kiedy już czas sprzedawać. Niestety, windziarzy jest już, zwłaszcza w Polsce, jak na lekarstwo. Inwestorzy muszą więc zdać się na własną intuicję.
Reklama