Wniosek ostatecznie przepadł i związana z lobbystą firma Golden Play nie otworzyła salonu gier w centrum Wrocławia. Przeciw było 16 radnych, za - 13. "Wprost" postanowił sprawdzić, kto popierał wówczas Ryszarda Sobiesiaka.
Problem w tym, że nie przyznają się do tego ani radni Platformy Obywatelskiej, ani Prawa i Sprawiedliwości. PiS tłumaczy, że to musiała być PO. Tylko że Sobiesiaka poparło 13 osób, a klub Platformy liczy sobie 12.
"W sprawie salonów gier my zawsze jesteśmy przeciw a Platforma - za. Zdarzają się oczywiście pojedyncze wyjątki, ale tak to się zazwyczaj rozkłada" - tłumaczy tygodnikowi szef radnych PiS Piotr Babiarz. PO jednak inaczej widzi sprawę. "Nasz klub nigdy nie rekomenduje naszym radnym, jak głosować w sprawie salonów gier. Każdy podejmie decyzję indywidualnie. Tak było też i w tej sprawie. Część była za a część przeciw" - odpowiada szefowa radnych Platformy Barbara Zdrojewska.
W sprawie wniosku Golden Play jedynie klub radnych prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza rekomendował głosowanie przeciw.
Nagrane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne rozmowy telefoniczne Ryszarda Sobiesiaka z szefem klubu PO Zbigniewem Chlebowskim, dotyczące korzystnych dla biznesmena-lobbysty zmian w ustawie hazardowej, zatrzęsły rządem. Fotele ministrów stracili szef resortu sportu Mirosław Drzewiecki, szef MSWiA Grzegorz Schetyna i minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Odszedł również szef klubu Platformy - Zbigniew Chlebowski.
Na ujawnionych w mediach stenogramach rozmów Sobiesiak nazywany jest "Rysiem", Drzewiecki - "Mirem", a Schetyna to"Grześ".