Minister Rostowski pojechał razem z minister Kudrycką jej służbowym mercedesem do Białegostoku. Koleżanka ugościła go nocą w domu. A rankiem ministrowie udali się na konwencję PO - pisze "SE".

Reklama

W nieoficjalnych rozmowach urzędnicy resortu finansów przekonywali dziennikarzy tabloidu, że ich szef wybrał się w podróż razem z minister Kudrycką ze względu na oszczędności. Zaoszczędził na kursie swoim samochodem służbowym w dwie strony (ok. 200 zł), na kolacji i noclegu w hotelu dla siebie i kierowcy (ok. 800 zł). W sumie 1000 zł!

>>>Przeczytaj jak urzędnicy tłumaczyli oszczędny tryb życia ministra