Nie zdążyli się jeszcze narobić, a już dostali nagrody. Część zaufanych podwładnych Romana Giertycha, którzy dostali nagrody, pracuje w ministerstwie zaledwie kilka tygodni, ale najwyraźniej musieli się czymś zasłużyć, skoro dostali na Dzień Nauczyciela po kilka tysięcy złotych.
Najwięcej, bo ponad 7 tysięcy złotych, dostał dyrektor generalny Andrzej Maśnica, który zarządza funduszem nagród. 6 tysięcy wzięła szefowa Biura Administracyjnego MEN Sylwia Boratyńska. Kolejni dyrektorzy dostali od 2 do 4 tysięcy.
Co na to resort edukacji? MEN jak na razie zdobył się jedynie na lakoniczną informację, że w tym roku przyznał nagrody dla członków korpusu służby cywilnej. Wydał na to ponad 430 tysięcy złotych - wylicza "Rzeczpospolita". Za co wyróżniono szefów? Wciąż nie wiadomo. Dyrektor generalny MEN, który przyznawał pieniądze, od trzech tygodni jest nieuchwytny.