Napieralski wykluczył jednak, że Kwaśniewski mógłby stanąć na czele SLD. Powód jednak jest banalny. Zgodnie ze statutem partii musiałby się do niej najpierw zapisać i być jej członkiem przez co najmniej pół roku. Nieoficjalnie mówi się, że obecnego szefa SLD Wojciecha Olejniczaka zastąpi w połowie roku Jerzy Szmajdziński.

Według Napieralskiego, Polacy chętnie znów zobaczyliby Kwaśniewskiego w polityce. "Jest najbardziej popularnym politykiem, mimo że nie sprawuje obecnie żadnego urzędu. Polacy mają sentyment do byłego prezydenta" - twierdzi Napieralski.

Czy jednak SLD znów może się stać znaczącą siłą polityczną? "Lewica odzyskuje poparcie społeczne" - twierdzi Napieralski. Co innego mówią sondaże, według których SLD popiera zaledwie 5 proc. Polaków. Ale Napieralski mówi wprost. "Nie wierzę tym sondażom" - twierdzi.