Kierowany przez Lipca WOSIR przymykał oko na to, że firmy wynajmujące od niego pomieszczenia latami nie płaciły czynszu - podało Radio Zet.

W raporcie z kontroli, zarządzonej jeszcze przez poprzednie władze stolicy, znajduje się stwierdzenie, że księgi rachunkowe ośrodka nie odzwierciedlały stanu faktycznego. Kontrolerzy twierdzą, ze doszło do naruszenia ustawy o rachunkowości. Znaleziono dokumenty bez podpisów, dat i z nieczytelnymi pieczątkami, faktury ze śladami przeróbek.

Oprócz prokuratorów sprawę bada też rzecznik dyscypliny finansów publicznych. Jeśli zgodzi się z wnioskami z kontroli, Lipcowi może grozić zakaz zajmowania stanowisk, które wiążą się z wydawaniem publicznych pieniędzy. A więc także pełnienia funkcji ministra sportu.