Miało być oszczędnie, bez wydawania zbędnych pieniędzy na biurokrację. Tymczasem okazuje się, że pani prezydent hojnie obdarowuje swych 5567 podwładnych - alarmuje "Fakt".
Wysokość premii zależała od zajmowanego stanowiska. Najwięcej przypadło czterem zastępcom Hanny Gronkiewicz-Waltz, osiemnastu burmistrzom dzielnic stolicy oraz 35 dyrektorom przeróżnych biur i szefowi gabinetu pani prezydent. Tylko Gronkiewicz-Waltz nie przyznała sobie premii.
Armia warszawskich urzędników rozdzieliła między siebie ponad 12 milionów złotych. Na każdego wypadło średnio po 2 tys. zł. Świąteczne premie ma dostać każdy, bez względu na osiągnięcia w pracy - pisze "Fakt".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama