Zemke skarżył się, że opozycja nie wie na przykład, czego Polska żąda w zamian za zgodę na zainstalowanie elementów amerykańskiej tarczy.
Poseł SLD zadowolony jest przynajmniej z tego, że nie wystarczyła wizyta Busha, by Polska od razu przypieczętowała umowę w sprawie tarczy. "Nie popelniliśmy błędu Czech, któe już zgodziły się na instalację" - mówił Zemke w radiowej Jedynce. Podobnie wypowiada się szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Paweł Zalewski także w Polskim Radiu powiedział, że Polska postawiła Amerykanom wyższe wymagania niż Czechy i dlatego podczas wczorajszego spotkania nie padła żadna deklaracja.
Podczas wczorajszej wizyty George'a Busha prezydenci Polski i USA rozmawiali właśnie o tarczy. Lech Kaczyński powiedział podczas konferencji praswoej, że padła nazwa miejscowości, w której polska część tarczy mogłaby powstać. Nie podał jednak jej nazwy. Według "Rzeczpospolitej" chodzi o Rędzikowo koło Słupska. O tej miejscowości mówiono już kilkakrotnie.
Według Zemkego tarcza antyrakietowa może w przyszłości chronić Stany Zjednoczone przed zagrożeniem ze strony Iranu. Zdaniem posła, kraj ten może zbudować za kilka lat bombę atomową i rakiety dalekiego zasięgu.
Polityk SLD przyznał, że nie wie, czy złożona przez Rosję propozycja instalacji tarczy antyrakietowej w Azerbejdżanie jest poważna. Zbudowana tam stacja radarowa pełniłaby, jego zdaniem, tylko funkcję pomocniczą w całym systemie. Zemke powiedział, że włączenie Rosji w globalną obronę antyrakietową byłoby korzystne dla wszystkich. Nie wiadomo jednak, czy Rosja rzeczywiście ma taki zamiar.