Według informatorów gazety, Andrzej Lepper spotkał się z ministrem Ziobrą 14 czerwca 2007 roku o godz. 20 w gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "Ziobro powiedział Lepperowi między wierszami o jakiejś poważnej sprawie korupcyjnej" - twierdzi polityk, blisko związany z szefem Samoobrony. "Lepper nie chciał nam wtedy ujawnić o co chodzi, ale był bardzo przejęty" - dodaje rozmówca
gazety.

Andrzej Lepper pytany o to, czy faktycznie po raz pierwszy dowiedział się o sprawie afery rolnej od Zbigniewa Ziobry odpowiada przez telefon: "Nie potwierdzam i nie zaprzeczam".


Minister Ziobro natychmiast ripostuje. "Tonący chwyta się brzytwy. Nie sądzę, by Andrzej Lepper odważył się na takie oszczerstwa. Byłoby to tak samo prawdziwe, jak to, że ujawniłem mu miejsce pobytu Osamy bin Ladena, wskazując, że z Talibami ukrywa się w Klewkach".

Wersji Leppera zaprzeczają też ustalenia prokuratorów prowadzących sprawę przecieku. Uważają oni, że informacje szefa Samoobrony o roli Ziobry są prób odwrócenia uwagi od prawdziwych źródeł przecieku. Ale informatorzy "Superexpressu" w policji i CBŚ bronią
Kaczmarka.


"Aby oskarżyć kogoś o przeciek, trzeba mu udowodnić, co i komu powiedział, a nie tylko gdzie i z kim się spotkał" - powątpiewa w dowody zebrane przez ABW i CBA doświadczony oficer śledczy z warszawskiej policji.