"Mariusz Kamiński przekazał Prezesowi Rady Ministrów wybiórczy materiał operacyjno - rozpoznawczy ze wskazaniem, iż stanowi on dowód na +dwuznaczny charakter wzajemnych relacji osób podejmujących działania lobbingowe z osobami pełniącymi funkcje publiczne+, których efektem było pozyskanie korzystnych zapisów w ustawie o grach liczbowych" - czytamy w projekcie.

Reklama

Chodzi o przekazaną premierowi w sierpniu 2009 r. analizę CBA na temat przebiegu prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej.

Tymczasem - jak informuje Sekuła w dokumencie - w czasie prac hazardowej komisji śledczej ustalono, że rozmowy prowadzone przez osoby wskazane w analizie CBA z przedstawicielami branży hazardowej - w tym w szczególności z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem - nie dotyczyły procesu legislacyjnego ustawy tylko decyzji administracyjnych w związku z działalnością gospodarczą Sobiesiaka.

Tusk zeznając przed hazardową komisją śledczą powiedział, że przekazana mu w sierpniu 2009 r. analiza CBA nie była dla niego dokumentem wiarygodnym. Stwierdził, że analiza zawierała fragmenty, z których mogło wynikać, iż Drzewiecki i Chlebowski angażowali się w prace nad nowelą ustawy hazardowej "w sposób co najmniej dwuznaczny".

Reklama



Szef rządu zaznaczył, że to, co Kamiński przedstawił mu jako kompromitujące Zbigniewa Chlebowskiego rozmowy o ustawie hazardowej, później okazały się rozmowami na inny temat. Chodzi o słynny już fragment podsłuchu z rozmowy Sobiesiaka z Chlebowskim, w którym padają słowa "na 90 proc. Rysiu załatwimy". Jak się okazało, wypowiedź ta nie dotyczyła prac nad projektem nowelizacji ustawy hazardowej, a sprawy przedłużenia pozwolenia na działalność jednej firmy hazardowej Sobiesiaka.

Tymczasem b. szef CBA powiedział przed hazardową komisją śledczą, że podczas spotkania z premierem 14 sierpnia 2009 roku, powiedział szefowi rządu, że Drzewiecki i Chlebowski uczestniczyli w nielegalnych działaniach lobbingowych w pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej. Zaznaczył, że poinformował premiera, iż nie ma najmniejszych wątpliwości co do roli tych dwóch polityków, którzy są "w pełni dyspozycyjni, w pełni powiązani z lobby hazardowym".

Reklama

Sekuła informuje też w dokumencie, że podczas spotkania 14 sierpnia 2009 r. Mariusz Kamiński nie mógł sformułować karnych zarzutów wobec Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego (o czym b. szef CBA mówił przed komisją - PAP). "Po pierwsze, podczas spotkania szef CBA poinformował Premiera, że dopiero zlecił przygotowanie analizy zachowań osób wskazanych w piśmie z dnia 12 sierpnia 2009 r. Po drugie stwierdził, że CBA zakończyło działania operacyjne i wskazał na konieczność przejęcia przez Premiera dalszej inicjatywy w wyjaśnianiu okoliczności związanych z procesem legislacyjnym, w ramach przysługujących mu kompetencji" - czytamy w projekcie.

"Szczegółowa analiza zachowania byłego Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego może budzić uzasadnione podejrzenie, że Mariusz Kamiński dopuścił się ze swojej strony manipulacji" - napisał w dokumencie Sekuła.