„Gdybym miał władzę, otworzyłbym piec w Oświęcimiu, bo nie jesteście warci pieczonej wszy. Albo kazał zająć się wami „łowcom skór” z Łodzi. TFU” – napisał w nocy z poniedziałku na wtorek na blogu Janusza Wojciechowskiego internauta używający nicka „kogut”.
Były szef PSL zareagował wpisem sformułowanym na wzór zawiadomienia o przestępstwie. Jego zdaniem, wypowiedź „koguta” wyczerpuje znamiona art. 255 par. 2 i 3 kodeksu karnego, dotyczącego nawoływania do popełnienia zbrodni i pochwały zbrodni – w tym przypadku dokonanej w Oświęcimiu przez nazistów.
Wojciechowski zapowiada, że „tym razem” nie złoży zawiadomienia, ale już następnemu „przestępcy” nie odpuści. Jego czytelnicy w większości są za tym, żeby „kogutowi” nie odpuszczać. „Myślę, że powinien pan to zawiadomienie wysłać. Są granice, których przekraczać nie wolno” – pisze „apis”. „W sieci ludzie czują się bezkarni” – wtóruje jej Wiktor.