"Bardzo mnie zabolało, kiedy usłyszałam ostatnio publiczną wypowiedź jednego z twórców, który powiedział, że ten rząd morduje kulturę. Nie dlatego, że to jest mój rząd, tylko dlatego, że było to coś tak dalekiego od prawdy" - podkreśliła na środowej konferencji prasowej szefowa sejmowej Komisji Kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Reklama

Oceniła, że podpisany w miniony weekend Pakt dla Kultury w znacznej mierze jest "skonkretyzowaniem zamierzeń, jakie od początku kadencji realizuje Ministerstwo Kultury, rząd Donalda Tuska i klub PO".

W Pakcie zapisano, że rząd ma doprowadzić do osiągnięcia poziomu co najmniej 1 proc. nakładów na kulturę w budżecie państwa, poczynając od roku 2012 do roku 2015. Postulat po raz pierwszy zgłoszono w 2009 roku podczas Kongresu Kultury Polskiej w Krakowie. Krytykowano wówczas to, że z budżetu państwa na kulturę przeznacza się mniej niż 0,5 proc.

Jak oceniła Śledzińska-Katarasińska, "można mieć nadzieję, że ten 1 proc. zostanie osiągnięty już w roku 2013".

"Kultura naprawdę się liczy" - przekonywała.

PO podkreśla, że w latach 2007-2013 na rozwój kultury przeznaczono ze środków europejskich 2,3 miliarda złotych. Wsparciem objęto m.in. 166 obiektów dziedzictwa kulturowego; zdigitalizowano prawie 2 miliony starodruków. Fundusze europejskie przyznano też na budowę m.in. Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku, Muzeum Fryderyka Chopina czy Muzeum Warszawskiej Pragi.

Politycy PO podkreślają, że za rządów ich ugrupowania uporządkowano i nadrobiono zaległości legislacyjne, m.in. znowelizowano ustawę o Prawie autorskim i prawach pokrewnych; zmieniono ustawę o ochronie zabytków oraz ustawę o państwowych instytucjach filmowych. PO zaznacza też, że dzięki staraniom rządu Polska została skreślona z tzw. "Watch List", czyli listy krajów, w których poziom przestępczości przeciwko prawom własności intelektualnej jest szczególnie wysoki.

Konferencję na temat kultury partia rządząca zorganizowała w cyklu tzw. "odkłamywacza", w ramach którego PO polemizuje z opozycją zarzucającą rządowi Donalda Tuska brak reform.