Przed głosowaniem nad całością raportu komisja przegłosowała, że nie będzie możliwości jego komentowania przed ostatecznym głosowaniem. Żądał tego reprezentant PiS w komisji Wojciech Szarama, spierając się z Kaliszem.

Reklama

Za raportem było pięciu posłów - z PO, SLD i PSL, a przeciw dwie osoby - z PiS. Ostatecznie dokument ma ogólną formę taką, jak przygotował go szef komisji Ryszard Kalisz (SLD). Większość w komisji uzyskały wszystkie poprawki PO (było ich 30), obie poprawki PSL oraz prawie wszystkie z 23 poprawek Kalisza (kilka ze względów formalnych wycofał). Ze 102 poprawek PiS komisja uwzględniła pięć pomniejszych.

Według głównych wniosków raportu Kaczyński i Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a b. szef ABW Bogdan Święczkowski i b. wiceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek - usłyszeć zarzuty karne. "Program polityczny PiS tworzył warunki do nieposzanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie dogmatu ich winy" - głosi raport.

Posłowie PiS chcieli usunięcia z raportu tych wniosków, ale nie uzyskali większości w komisji (reprezentant PSL Tadeusz Sławecki wstrzymał się w głosowaniu co do TS dla Kaczyńskiego). Wobec tego, że poprawki PiS przepadły w głosowaniu, reprezentanci tego klubu Anna Zalewska i Wojciech Szarama zapowiedzieli, że będą one stanowić zdanie odrębne do raportu, który trafi teraz na ręce marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Prawo mówi, że nad raportem Sejm nie głosuje, a jedynie przeprowadza debatę.

Komentujący ustalenia komisji Zbigniew Ziobro przygotowany przez Ryszarda Kalisza dokument określił jako raport insynuacji.