"Gospodarka to jest dział administracji w jednej strukturze obejmującej energię, politykę gospodarczą i wiele innych ważnych zadań. Jeżeli mówimy o takim praktycznym, skutecznym działaniu, to wydaje się, że możliwość objęcia zarówno gospodarki, jak i środowiska jednym ministerstwem jest możliwa do szybkiego przeprowadzenia" - powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie Pawlak, który rano spotkał się z Donaldem Tuskiem.
Według koncepcji reorganizacji rządu, przedstawionej w ubiegłym tygodniu przez Tuska, z resortu gospodarki miałyby być wyłączone sprawy energetyczne i przeniesione do Ministerstwa Środowiska. Lider ludowców podkreślił, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Tuska złożył szefowi rządu propozycję połączenia ministerstw gospodarki i środowiska. "To jest w tej chwili w dyskusji, będziemy do tej sprawy pewnie wracać" - dodał.
Według Pawlaka, Tusk zareagował na to "z pełną otwartością", podobnie jak jego ugrupowanie zareagowało na propozycje Tuska. Szef PSL przekonuje, że z punktu widzenia organizacyjnego dużo prostsza byłaby realizacja pomysłu ludowców. "Wtedy moglibyśmy mówić o tym, co w OECD jest na czasie, to znaczy >>zielony wzrost, zielona gospodarka<<, to byłaby ciekawa koncepcja także z punktu widzenia tego, co jest w Europie i na świecie bardzo popularne" - ocenił polityk PSL.
Pytany, czy dla zrealizowania tej koncepcji byłby w stanie poświęcić Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, którym kieruje jego partyjna koleżanka Jolanta Fedak, powiedział, że nie trzeba do całej sprawy podchodzić w ten sposób. "Jak mówimy o rozważaniach dotyczących struktury rządu, i jeśli porównujemy głosy uzyskane przez PSL i przez PO, to wcale nie mamy jakoś przesadnie nadreprezentacji w rządzie" - powiedział.
Jego zdaniem proporcja podziału stanowisk w rządzie wynika z poparcia społecznego, które uzyskały obie partie. Podkreślił, że trzy resorty, którymi dotychczas PSL kierowało, są "ciekawym kierunkiem kontynuacji współpracy koalicyjnej".
Zaprzeczył też, by odbywały się dyskusje na temat oddania przez ludowców resortu pracy w zamian za ministerstwo, które będzie zajmowało się modernizacją kolei i budową dróg. "Na razie mówimy o tym, że propozycją wyjściową jest ta, która skutecznie funkcjonowała przez cztery lata" - oświadczył Pawlak.