W środę rano w Moskwie odbędą się rozmowy plenarne polskiej i rosyjskiej delegacji, którym będą przewodniczyć Sikorski i Ławrow. Przed południem czasu moskiewskiego ministrowie podpiszą umowę o małym ruchu granicznym. Zaplanowana jest też konferencja prasowa szefów dyplomacji Polski i Rosji.
We wtorek Ławrow ocenił, że porozumienie o ruchu bezwizowym między Polską a obwodem kaliningradzkim może być zwiastunem ruchu bezwizowego między całą Rosją a UE.
"14 grudnia zrobimy bardzo ważny krok we wspieraniu mieszkańców regionu w ich kontaktach z krajami Unii Europejskiej" - powiedział Ławrow. "Podpiszemy w czasie wizyty porozumienie o ruchu bezwizowym obejmujące mieszkańców całego obwodu kaliningradzkiego oraz proporcjonalne pod względem wielkości sąsiadujące regiony Polski, w tym miasta Gdańsk i Sopot" - dodał.
"Mam nadzieję, że stanie się to projektem pilotażowym, balonem próbnym, który pozwoli na pozytywną, jak liczę, praktyczną ocenę możliwości ruchu bezwizowego, ułatwionego trybu podróży do strefy Schengen" - mówił Ławrow.
Umowa o małym ruchu granicznym umożliwi wielokrotne przekraczanie polsko-rosyjskiej granicy przez mieszkańców stref przygranicznych obu państw. Strefą przygraniczną po stronie Polski będą: województwo pomorskie (Gdynia, Gdańsk, Sopot oraz powiaty: pucki, gdański, nowodworski, malborski), województwo warmińsko-mazurskie (Elbląg oraz powiaty: elbląski, braniewski, lidzbarski, bartoszycki, Olsztyn oraz powiaty: olsztyński, kętrzyński, mrągowski, węgorzewski, giżycki, gołdapski, olecki).
Po stronie rosyjskiej strefą przygraniczną będzie obwód kaliningradzki. Obwód ten graniczy z Litwą i Polską, na jego obszarze mieszka około miliona osób. Największa odległość między północną a południową granicą obwodu wynosi 108 km, a między wschodnią a zachodnią - 205 km.
Podstawą do wymiennego przejazdu mieszkańców będą ważne dokumenty podróży, potwierdzające tożsamość, z wyjątkiem paszportu dyplomatycznego, służbowego i książeczki żeglarskiej.
Istotne ma być "zezwolenie uprawniające do małego ruchu granicznego". Będzie to dokument wydawany mieszkańcom strefy przygranicznej. Posiadacz tego dokumentu uzyska uprawnienie do wielokrotnego wjazdu, wyjazdu i przebywania w strefie przygranicznej obu państw. Ustalono, że koszt tego zezwolenia wyniesie 20 euro. Podobnie jak w umowach o małym ruchu granicznym z Białorusią i Ukrainą, z opłaty zostaną zwolnione osoby do 16 lat, osoby, które przekroczyły 65 rok życia oraz inwalidzi wraz z osobami towarzyszącymi.
Zezwolenia nie otrzymają mieszkańcy rosyjskiej strefy przygranicznej, którzy w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS) posiadają wpis o odmowie wjazdu oraz osoby stwarzające zagrożenie dla porządku publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego, zdrowia, itp.
Według polskiego rządu, umowa przyniesie wymierne korzyści dla mieszkańców strefy przygranicznej - chodzi o intensyfikację kontaktów międzyludzkich, kulturalnych, turystycznych, rodzinnych i gospodarczych.
Ułatwienia obejmą również obywateli państw trzecich, którzy zamieszkują w obwodzie kaliningradzkim i w polskiej strefie przygranicznej.
Sikorskiemu będą towarzyszyć przedstawiciele województw, których dotyczy umowa: wicemarszałek woj. warmińsko-mazurskiego Urszula Pasławska oraz wicemarszałek woj. pomorskiego Wiesław Byczkowski.
Według Byczkowskiego mały ruch graniczny pomiędzy obwodem kaliningradzkim a częścią województwa pomorskiego pozwoli na ożywienie turystyczne oraz przyczyni się do szerszej współpracy gospodarczej pomiędzy tymi regionami. Byczkowski przyznał w rozmowie z PAP, że liczy na to, iż "Rosjanie będą niemałe pieniądze zostawiali w regionie". Jako beneficjentów wymienił handel, hotele i gastronomię.
Również Pasławska podkreśliła w rozmowie z PAP, że samorząd województwa warmińsko-mazurskiego liczy na aktywność podmiotów gospodarczych i wzrost ich potencjału zwłaszcza w specjalnej strefie ekonomicznej.
Przypomniała, że do tej pory 10 proc. polskiego eksportu do Rosji przechodziło przez Bezledy - jedno z przejść zlokalizowanych na Warmii i Mazurach. Eksport do Kaliningradu w ubiegłym roku wyniósł 720 mln dolarów. Import z Rosji natomiast był wart w ubiegłym roku 37 mln dolarów.
W środę po południu Sikorski spotka się w Moskwie z przedstawicielami rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego, zje też śniadanie z Ławrowem i udzieli wywiadu dla radia "Echo Moskwy"
Dzień po wizycie Sikorskiego w Moskwie - w czwartek - odbędzie się w Brukseli szczyt Unia Europejska-Rosja. Jednym z tematów będą niedawne wybory do rosyjskiej Dumy. W sobotę dziesiątki tysięcy ludzi w Moskwie i innych miastach Rosji wzięły udział w największych w poradzieckiej historii protestach przeciwko fałszerstwom wyborczym.
Domagali się m.in. nowego przeliczenia głosów, ustąpienia premiera Władimira Putina, którego partia Jedna Rosja wygrała wybory do Dumy, przeprowadzenia nowych wyborów i uwolnienia osób skazanych na 15 dni aresztu po pierwszej fali demonstracji w Moskwie i Petersburgu w dzień po wyborach.
W Moskwie w sobotniej manifestacji uczestniczyło - według różnych źródeł - od 25 tys. do 40 tys. ludzi.