Jeżeli Jarosław Kaczyński i jego partia uważają, że Polska nie jest suwerenna, to oni są kolaborantami. Bo oni uczestniczą w tym systemie, siedzą w Sejmie i biorą pieniądze z budżetu. To jakby Armia Krajowa była uwzględniona w budżecie Wermachtu w czasie II Wojny Światowej - mówił w Radiu ZET Michał Kamiński. Zbrodniczy rząd Donalda Tuska trzy razy do roku daje milionowe transze Prawu i Sprawiedliwości - kpił w rozmowie z Moniką Olejnik.

Reklama

Trzeba być konsekwentnym. Jeżeli odrzucamy to państwo i uważamy, że jest niesuwerenne, to nie bierzemy udziału w instytucjach tego państwa. Oni są beneficjentami układu politycznego III RP - oceniał Kamiński. Uznał też, że Jarosław Kaczyński jest całkowicie niewiarygodny, gdy wzywał do walki o wolność słowa.

Kamiński o Kaczyńskim: Niewiarygodny jak właściciel agencji towarzyskiej zachęcający do moralności. Właściciel agencji towarzyskiej byłby niewiarygodny, prowadząc w telewizji program zachęcający do moralności i wierności małżeńskiej. Jeśli Jarosław Kaczyński chce mówić o wolności słowa i demokracji w Polsce, to niech zacznie od własnej partii. Po prostu - stwierdził. Przypomniał, co spotkało Jacka Kurskiego, Elżbietę Jakubiak, czy Zbigniewa Ziobrę.

Kamiński uderza też w PiS za hasła porównujące Unię Europejską do obozu koncentracyjnego.To domaga się mocnej reakcji społecznej. Obozy koncentracyjne to była jedna z najgorszych rzeczy, jakie zdarzyły się w historii ludzkości. I jeszcze zapytam, co posłowie PiS robią w Parlamencie Europejskim? Co, są w zarządzie obozu koncentracyjnego? – pytał retorycznie.