Sędzia-sprawozdawca Marek Kotlinowski powiedział, że zdaniem Trybunału minister Gowin skorzystał z obowiązujących uregulowań. Ustawa o ustroju sądów powszechnych upoważnia szefa resortu do tworzenia i znoszenia sądów oraz ustalania ich siedzib i obszarów właściwości - wyjaśnił sędzia w uzasadnieniu werdyktu.
Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy, regulujące zmianę sądów za zgodne z prawem i uzasadnione społecznie. Sędzia zwrócił uwagę, że określanie siedzib i obszaru działania nie jest zastrzeżone dla Sejmu. Powierzenie tego zadania ministrom pozwala na szybkie i skuteczne dostosowanie aparatu do potrzeb kraju i obywateli. Trybunał orzekł, że jest to jak najbardziej zgodne z konstytucyjnym wymogiem zapewnienia obywatelom powszechnego dostępu do sądów i rozpatrzenia ich spraw w rozsądnym terminie.
Trybunał uznał za niezgodny z konstytucją przepis upoważniający ministra obrony narodowej do tworzenia i likwidacji sądów wojskowych. Zdaniem sędziów upoważnienie to nie określa wytycznych dotyczących treści aktu wykonawczego. Przepis ten wygaśnie po roku od ogłoszenia orzeczenia Trybunału.
Z początkiem roku 79 najmniejszych sądów rejonowych zostało zniesionych i stało się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Resort sprawiedliwości tłumaczył zmiany potrzebą równomiernego obciążenia sędziów pracą.
Wyrok Trybunału nie był jednogłośny. Odrębne zdania od wyroku złożyło 4 spośród 15 sędziów.
Komentarze (27)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeMyślę,że ten wyrok TK powinien stać się przyczynkiem do dyskusji nt jakości sądownictwa w Polsce.
Skierowanie tej sprawy i popieranie jej przez Krajową Radę Sądowniczą to chyba można nazwać" pieniactwo sądowe"?
Logo dostawcy Super Express | dodane 1 godzinę i 35 minut temu
fot. WP.PL
opinie
AAA drukuj
Marszałek senatu Bogdan Borusewicz ponad 700 razy latał na trasie dom-praca. Podatnicy zapłacili za to 381 tys. zł - podaje "Super Express".
Jak wynika z zestawienia, które przekazała kancelaria senatu, w ciągu sześciu lat marszałek Borusewicz korzystał z rejsowych połączeń na trasie Warszawa-Gdańsk-Warszawa 713 razy. Najwięcej lotów, bo ponad 150, odbył w 2011 r.
Koszt jednego przelotu Borusewicza to ok. 511-538 zł. W sumie za loty marszałka podatnicy zapłacili więc ok. 380 tys. zł. Kancelaria zapewnia, że wszystkie przeloty odbyły się zgodnie z prawem i były związane z wykonywaniem mandaty senatora i obowiązków marszałka senatu.