Były minister finansów Grzegorz Kołodko nie wierzy w skuteczność zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Profesor Kołodko stwierdził w radiowej Jedynce, że takie działania tylko pogarszają sytuację międzynarodową.

Reklama

Sankcje z pewnością nie zmienią polityki władz rosyjskich, która kieruje się swoją logiką, którą można potępiać i nie rozumieć, ale one psują sytuację - powiedział Grzegorz Kołodko. Wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie przekonywał, że jeszcze głębsza izolacja Rosji zaszkodziłaby również Zachodowi. Zdaniem byłego szefa resortu finansów, na korzyść Moskwy działają problemy w krajach - eksporterach ropy naftowej, takich jak Irak, Iran, Wenezuela czy Nigeria. Nawet jeśli tu i ówdzie są pewne dotkliwości ekonomiczne, to Rosja będzie to sobie kompensowała rosnącymi cenami energii - stwierdził Grzegorz Kołodko.

Gość radiowej Jedynki argumentował, że władze rosyjskie powinny być nadal partnerem do dialogu. Są takie sprawy, jak konflikt wokół Iranu czy konflikt syryjski, których nie da się rozwiązać bez udziału Rosji i z tego punktu widzenia z Rosją się rozmawia i będzie się rozmawiało, choć trochę innym tonem - powiedział profesor Kołodko. W jego ocenie, ostrzejsze sankcje mogą powodować konsolidację władz wokół obecnej administracji i narastanie nastrojów antyzachodnich w Rosji.
Zdaniem Grzegorza Kołodki, największym ciosem dla Rosji byłoby zabranie przez FIFA prawa do organizacji piłkarskiego mundialu w 2018 roku.


Nałożone przez Unię Europejską sankcje sektorowe dotyczą usług finansowych, technologii, a także broni i sprzętu wojskowego. Są to sektory, w których Rosja jest bardziej zależna od Unii Europejskiej.

Reklama