Według opinii biura legislacyjnego zaprezentowanej na początku posiedzenia komisji ustawa zawiera regulacje "mogące wywoływać wątpliwości natury konstytucyjnej i systemowej". W związku z tym część jej zapisów winna - zdaniem biura legislacyjnego - podlegać "pogłębionej refleksji". W opinii tej zaproponowano wykreślenie niektórych zapisów ustawy. Także przewodniczący komisji praw człowieka, praworządności i petycji Michał Seweryński (PiS) zgłosił kilka poprawek odnoszących się do niektórych kontrowersyjnych zapisów.

Reklama

Uchwalona przez Sejm 7 lipca, po burzliwych obradach, ustawa zakłada m.in., że pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów.

Przewidziano, że podczas narady w pełnym składzie nad wyrokiem 4 sędziów może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względów ustrojowych lub porządku publicznego. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie ponownie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie.

Kwestia ewentualnego sprzeciwu 4 sędziów wobec projektu wyroku wzbudziła wątpliwości biura legislacyjnego, które zaproponowało wykreślenie tych zapisów. "Ten mechanizm może spowodować, że Trybunał nie będzie zdolny do rzetelnego, efektywnego orzekania" - ocenili przedstawiciele tego biura podczas posiedzenia. Zgodnie z ustawą prezes TK miałby kierować wniosek o ogłoszenie wyroku do premiera - obecnie ogłoszenie orzeczeń prezes zarządza sam. Biuro legislacyjne proponuje, aby to prezes nadal zarządzał ogłaszanie wyroków.

Ponadto biuro zaproponowało poprawkę, zgodnie z którą w sprawach wszczętych i niezakończonych przed wejściem w życie nowej ustawy mają być stosowane przepisy ustawy poprzedniej. Według obecnego brzmienia nowej ustawy, w takich sprawach mają być stosowane jej przepisy. Biuro legislacyjne proponuje też m.in. wykreślenie zapisu, że stwierdzenie wygaśnięcia mandatu sędziego TK po prawomocnym orzeczeniu dyscyplinarnym o ukaraniu go usunięciem z TK wymagałoby zgody prezydenta. Analogiczną poprawkę zgłosił Seweryński.

Według Seweryńskiego m.in. poszerzona powinna być także możliwość udziału RPO w postępowaniach przed TK oraz zmodyfikowany zostać tryb wyboru prezesa TK określony w nowej ustawie.

Po wejściu w życie nowej ustawy opublikowane miałyby zostać wyroki wydane przez TK od 10 marca do 30 czerwca br. Zapis ten nie obejmuje wyroku z 9 marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Do tego zapisu poprawkę zgłosił Seweryński, a także Instytut "Ordo Iuris", wskazując, że powinien on zostać zmodyfikowany w taki sposób, aby objąć wyroki TK ogłoszone już po 30 czerwca. Natomiast zdaniem biura legislacyjnego artykuł ten winien być wykreślony z powodu zastrzeżeń natury konstytucyjnej.

Reklama

Zdaniem senackiego biura legislacyjnego ustawa winna mieć także dłuższe vacatio legis. W ustawie przewidziano, że ma ona wejść po 14 dniach od ogłoszenia. "Okres ten jest zbyt krótki. Jest on standardowy w stosunku do nowych aktów prawnych, ale ze względu na rangę tej regulacji okres vacatio legis winien być dłuższy i gwarantować TK możliwość odniesienia się do przepisów, które mają być podstawą orzekania" - oceniło to biuro. W poprawce zaproponowano, aby ustawa weszła w życie po 30 dniach od ogłoszenia.

Według PiS ustawa przecina spory wokół TK. Zdaniem opozycji tryb pracy nad nią naruszył procedury legislacyjne, zaś część jej zapisów jest niekonstytucyjna i nie uwzględnia zaleceń Komisji Weneckiej.

Posiedzenie senackich komisji może potrwać wiele godzin. "Jesteśmy przygotowani na długie posiedzenie, trwające tyle, ile komisje uznają za potrzebne. (...) Możemy obradować do późnych godzin wieczornych, czasu powinno wystarczyć" - mówił PAP kilka dni temu przewodniczący komisji ustawodawczej Stanisław Gogacz (PiS). Po pracach w komisjach ustawa ma być rozpatrywana jako pierwszy punkt na najbliższym, rozpoczynającym się 20 lipca posiedzeniu Senatu.