Ruch Kontroli Wyborów powstał w lutym 2015 r. w reakcji na nieprawidłowości, które - zdaniem przedstawicieli ruchu - zaistniały podczas wyborów samorządowych w 2014 roku. Na stronach RKW można przeczytać m.in., że Ruch "pilnuje prawidłowego przebiegu głosowania i liczenia głosów".
W trakcie sobotniego Forum RKW prezes stowarzyszenia "Ruch Kontroli Wyborów - Ruch Kontroli Władzy" Jerzy Targalski oraz przedstawiciel stowarzyszenia Marcin Dybowski przedstawili nieprawidłowości, z którymi mamy - ich zdaniem - do czynienia w obecnym systemie wyborczym oraz propozycje przeciwdziałania im.
Targalski przestrzegał m.in. że jeśli nie zostaną wprowadzone zmiany w systemie wyborczym, wówczas zbliżające się wybory samorządowe mogą - jak ocenił - zostać sfałszowane. Dybowski natomiast stwierdził, że z inicjatywy prezydenta powinien powstać międzyresortowy zespół ds. kontroli wyborów, w skład którego mieliby wejść poza przedstawicielami samego prezydenta również reprezentanci niektórych ministerstw, w tym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy Ministerstwa Sprawiedliwości.
Dybowski ocenił również, że obecnie przebieg i kontrola wyborów są nadmiernie uzależnione od struktury władzy samorządowej i politycznej. Jako przykład podał dowolność w odwoływaniu przewodniczących Obwodowych Komisji Wyborczych przez wójta lub burmistrza bez możliwości odwołania się od tej decyzji. - Przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej powinien być nieusuwalny przez wójta lub burmistrza, odwołanie byłoby możliwe tylko przez Okręgową KW, ale musi być ściśle określony tryb, wraz z możliwością odwołania się od decyzji oraz wymienione konkretne powody odwołania - mówił.
Według przedstawiciela RKW brakuje dziś kontroli nad przechowywanymi w urzędach gmin lub miast pieczęciami Obwodowych Komisji Wyborczych. - Pieczęcie muszą być zdeponowane po wyborach komisyjnie przez przewodniczących Obwodowych Komisji Wyborczych i wydawane komisyjnie Obwodowym Komisjom Wyborczym przez Okręgową Komisję Wyborczą z pominięciem urzędów samorządowych, a pomiędzy wyborami pieczęcie powinny być cały czas w opieczętowanym sejfie Okręgowej Komisji Wyborczej - stwierdził.
Dybowski ocenił również, że brakuje społecznej kontroli podczas dystrybucji odebranych z drukarń kart wyborczych. Zaproponował druk kart wyborczych wyłącznie w drukarniach z monitoringiem z dostępem on-line, obejmującym produkcję kart, ich magazynowanie w tej samej hali i wydawanie kart wyborczych wyłącznie według kolejności ich produkcji i komisyjnie, z obowiązkową obecnością co najmniej 3 członków danej Obwodowej Komisji Wyborczej.
Według RKW obecnie mamy także do czynienia z nieprawidłowościami systemu losowania członków Obwodowych Komisji Wyborczych. "Losowanie powinno odbywać się wyłącznie w obecności i pod nadzorem urzędników, ale zostać przekazane w ręce przybyłych na spotkanie kandydatów na członków Obwodowej Komisji Wyborczej, a tryb losowania powinien zostać opisany wyraźnie w ordynacji" - powiedział Dybowski.
Zdaniem RKW także listy wyborców nie mogą dziś być realnie weryfikowane społecznie. - Wygląd w procedurę tworzenia obwodowej listy wyborczej powinien być na każdym etapie, a listy wyborców powinny być wydane członkom Obwodowej Komisji Wyborczej najpóźniej na 7 dni przed wyborami, a listy uzupełniające najpóźniej 2 dni przed wyborami - dodał Dybowski.
Kolejną propozycją RKW jest przeniesienie Państwowej Komisji Wyborczej oraz Krajowego Biura Wyborczego do osobnego, własnego budynku. Ponadto - jak zaznaczył Dybowski - skład Okręgowych Komisji Wyborczych powinien być wyłaniany odpowiednio wcześniej i w składzie tym oprócz sędziów mieliby znaleźć się także reprezentanci "strony społecznej" skierowani przez komitety wyborcze. Strona społeczna - jak podkreślił Dybowski - miałaby mieć prawo weta wobec sędziów kierowanych do pracy w Okręgowej Komisji Wyborczej.
RKW proponuje również, aby w ordynacji wyborczej i prawodawstwie dotyczącym wyborów zapisać wskazanie, że jedynym, prawnie obowiązującym i ważnym jest protokół ręcznie sporządzony przez członków komisji. "+Komputerzysta z gminy+ może jedynie przepisać samodzielnie, ponosząc za to karną odpowiedzialność, dane z protokołu ręcznego, a to co przepisze wraz ze skanami protokołu ręcznego publikuje na swych stronach BiP lokalna gmina" - mówił Dybowski. Jak dodał protokół komputerowy powinien być wtórny wobec protokołu ręcznego.
W trakcie sobotniego forum przedstawiciele RKW wskazywali także na pojawiające się - ich zdaniem - nieprawidłowości na poziomie centralnym systemu wyborczego.
Zdaniem RKW decyzje PKW i KBW muszą być zaskarżalne w trybie wyborczym "najlepiej do Trybunału Konstytucyjnego lub Sądu Najwyższego".
Dodatkowo - jak stwierdził Dybowski - powinno się poddać społecznej kontroli komitetów wyborczych procedury tworzenia list wyborczych w centralnej bazie Źródło oraz w urzędach gminnych, które delegują mężów zaufania na czas wyborów.
Według RKW należy także wprowadzić zakaz oddawania głosów korespondencyjnie ze względu na to, że takie głosowanie - według RKW - łamie jeden z konstytucyjnie określonych przymiotów wyborów, mianowicie ich bezpośredniość.
Dybowski podkreślił, że wszelkie niejasności związane z procedurami wyborczymi, które są zgłaszane przez obywateli powinny być sprawdzane przez policję, która dotychczas - jak ocenił - podchodziła do tych zgłoszeń z lekceważeniem lub pomijała je.
RKW chce także przywrócenia "zameldowania" jako terminu określającego prawo do oddania głosu, w miejsce obecnego "zamieszkania". "Ci, którzy chcą głosować, a nie mają zameldowania powinni się o zameldowanie postarać, nawet jeśli to zameldowanie miałoby być tymczasowe" - stwierdził Dybowski.
Zaznaczył, że przywrócona powinna także zostać konieczność skontrolowania przez przewodniczącego Obwodowej Komisji Wyborczej czy zaświadczenie o prawie do głosowania w innym miejscu jest prawidłowo wystawione i czy nie było już wcześniej wykorzystane.
Dybowski podkreślił również, że w polskim kodeksie karnym należy uregulować kwestię odpowiedzialności karnej za fałszowanie wyborów. - Jeśli demokracja, a w szczególności akt oddania głosu w wyborach jest +źrenicą oka+ takiego systemu, to przestępstwa wyborcze nie mogą być traktowane tak pobłażliwie jak dotychczas, ale muszą się wiązać co najmniej z pozbawieniem takich osobników praw obywatelskich i karą ciężkiego więzienia - ocenił przedstawiciel RKW.