Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek zawetowanie dwóch ustaw - o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa; podpisał natomiast we wtorek nowelę ustawy o ustroju sądów powszechnych. Po zapowiedzi wet prezydent był krytykowany przez polityków obozu rządzącego, w tym wywodzących się z Solidarnej Polski dwóch wiceministrów sprawiedliwości - Patryka Jakiego i Michała Wójcika.
Jaki powiedział we wtorek, że jest bardzo zawiedziony postawą Dudy jako jego wyborca; Wójcik uznał, że Duda, wetując ustawy, złamał publicznie złożoną obietnicę. Na krytykę ze strony dwóch wiceszefów MS zareagował w środę prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński. Jego zdaniem, "nie wypada, żeby wiceministrowie pouczali prezydenta". - Mam nadzieję, że rozemocjonowani politycy trochę ostudzą swoje emocje; mam też nadzieję, że politycy Solidarnej Polski nie będą ponownie rozbijać Zjednoczonej Prawicy - dodał minister w KPRP.
Na wypowiedź Łapińskiego szybko zareagował na Twitterze wiceminister Patryk Jaki. Stwierdził, że ludzie od "PR-u" nie będą dla niego partnerem do dyskusji. Określił też wypowiedź Łapińskiego mianem "zaczepki", która daje szanse na "rozgrywanie obozu".
O potyczkę słowną między wiceministrami sprawiedliwości a Pałacem Prezydenckim Schetyna i Petru zostali zapytani na swych konferencjach prasowych.
- Wojna domowa w PiS-ie trwa w najlepsze, trochę nie zdają sobie sprawy, że Polacy to widzą - ocenił lider Platformy. Według niego, Jaki i Wójcik, zamiast zajmować się "personalnymi utarczkami", powinni pracować w swym resorcie dla dobra Rzeczpospolitej. - To jest brak klasy, szczególnie jeżeli - jak słyszę - pouczają prezydenta Rzeczpospolitej - uznał Schetyna.
Jak przekonywał, Andrzej Duda, wetując ustawy o SN i KRS zachował się zgodnie z prawem. - Prezydent - według konstytucji - może wetować ustawy, może mieć inicjatywę legislacyjną, powinni o tym pamiętać - zaznaczył szef PO.
Sytuację na linii Pałac Prezydencki - resort sprawiedliwości skomentował też w środę lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Te wzajemne uszczypliwości są mało poważne. To świadczy o tym, że panowie nie dorośli do poważnej debaty - powiedział przewodniczący Nowoczesnej.
- Uważam, że tego typu uszczypliwości mogliby sobie darować albo przekazywać w pokoju - dodał.
W środę wczesnym popołudniem Michał Wójcik złagodził ton wypowiedzi. Zapewnił, że Solidarna Polska będzie wspierać prezydenta na gruncie prawnym. - Będziemy współpracowali, bo dogłębna reforma wymiaru sprawiedliwości jest po prostu Polakom bardzo, bardzo potrzebna. Reformujemy państwo po ośmiu latach nieudanych, fatalnych rządów w różnych obszarach - powiedział Wójcik w środę dziennikarzom w Sejmie.
Podkreślił, że Solidarna Polska jest "lojalnym uczestnikiem obozu Zjednoczonej Prawicy, obozu dobrej zmiany". - Ta dobra zmiana będzie trwała - dodał wiceszef MS.