Druga to kasacja, która dotyczy umorzenia sprawy Mariusza Kamińskiego przez sąd już po podpisaniu przez prezydenta ułaskawienia. Wniosek w tej sprawie złożyli oskarżyciele posiłkowi, którzy chcieliby doprowadzenia procesu do końca. SN miał obradować w tej sprawie 9 sierpnia - sprawa jednak została zawieszona ze względu na opisany powyżej spór kompetencyjny. Ruch więc leży po stronie TK.
Stanisław Biernat, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, widzi dwa scenariusze tego, co może się wydarzyć. Jeden z nich przewiduje, że Trybunał rozstrzygnie spór kompetencyjny na korzyść prezydenta. Drugi zaś zakłada, że TK będzie czekał z wydaniem orzeczenia do czasu przeprowadzenia nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Gdy do tego dojdzie, wówczas sprawa miałaby zostać umorzona. Wtedy jednak SN będzie już działać wedle nowych przepisów.
Co ciekawe, sędzia Biernat w rozmowie z Onetem tłumaczy, że jego zdaniem sporu kompetencyjnego nie ma.
- Spór kompetencyjny występuje, gdy co najmniej dwa centralne konstytucyjne organy państwa uznają się za właściwe do rozstrzygnięcia tej samej sprawy lub wydały w niej rozstrzygnięcia. Podkreślam: rozstrzygnięcia tej samej sprawy, a nie rozstrzygania powiązanych ze sobą funkcjonalnie czy proceduralnie spraw. (...) Czym innym jest kompetencja prezydenta do stosowania prawa łaski, a czym innym określenie przez Sąd Najwyższy prawnych konsekwencji stosowania prawa łaski wobec osoby skazanej nieprawomocnym wyrokiem. To nie są te same kompetencje - wyjaśnia sędzia Biernat.
Wizyty polityków w TK
Stanisław Biernat przyznaje również, że jeszcze przed jego przejściem w stan spoczynku był świadkiem wizyt polityków PiS w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówi, goszczą oni w sędziowskiej części budynku, do której można wejść tylko, jeśli ma się imienne zaproszenie od sędziego.
- Ja widywałem w TK w pierwszej połowie roku posła Arkadiusza Mularczyka i wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. A wiem od pracowników, że bywał tam też minister Zbigniew Ziobro. A przecież jest on niektórych sprawach wnioskodawcą, kiedy występuje przed TK jako prokurator generalny. A Mularczyk występuje w kontrowersyjnych sprawach, którymi zajmuje się TK — choćby w sprawie wyboru pierwszej prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf. Wcześniej było nie do pomyślenia spotykanie się z politykami zaangażowanymi w sprawy toczące się przed Trybunałem. Jak widać ten czas już minął - dodaje Biernat.
Do wywiadu sędziego Biernata odniosło się biuro prasowe Trybunału Konstytucyjnego. W komunikacie mowa jest o "nieuprawnionych sugestiach i interpretacjach". CZYTAJ WIĘCEJ >>>