W piątek o godz. 17 w siedzibie Rzecznika Praw Pacjenta minister zdrowia Konstanty Radziwiłł spotka się z protestującymi rezydentami.

Reklama

Na antenie internetowej telewizji Rzeczpospolita TV Radziwiłł zaznaczył, że "będzie rozmawiał z protestującymi".

Jeszcze raz powtarzam: indywidualnie, jeżeli lekarz nie czuje się na siłach pracować dłużej niż 48 godzin, to nie powinien tego robić i taki lekarz nie powinien podpisywać możliwości zatrudnienia go w czasie dłuższym niż 48 godzin tygodniowo (...). Natomiast jeżeli mówimy o tej akcji wypowiadania opt-outów, czyli akcji niezgody na dłuższą pracę, no to ona ma charakter protestu, który ma konkretne postulaty i o tym będziemy rozmawiać - podkreślił Radziwiłł.

W ocenie ministra zdrowia "istnieje zbieżność" między postulatami protestujących a działaniami MZ. "Podstawowym postulatem jest przecież znaczący wzrost nakładów na ochronę zdrowia. Różnica między nami jest właśnie w tym tempie" - wyjaśnił.

Radziwiłł przypomniał, że od 1 stycznia weszła w życie ustawa, na mocy której nakłady na opiekę zdrowotną mają stopniowo rosnąć do 6 proc. PKB w 2025 roku. Dodał, że o takim wzroście nakładów środowiska medyczne "marzyły od niepamiętnych czasów".

Przyznał, że w Polsce "jest za mało lekarzy", dlatego powinniśmy być otwarci na przyjmowanie do pracy lekarzy z innych krajów.

W Polsce pracuje ok. tysiąca lekarzy - cudzoziemców, także to nie jest jakaś opcja przyszłościowa. Natomiast myślę, że możemy trochę szerzej otworzyć drzwi dla wysoko wykwalifikowanych ludzi, których w Polsce - jeżeli pan mówi o Ukraińcach - no to przecież pracuje ok. miliona tych osób, prawda? Dobrze byłoby, żeby przyjeżdżały nie tylko opiekunki do dzieci czy robotnicy budowlani, ale także wykwalifikowani ludzie - zaznaczył.

Wyjaśnił, że liczy w tej kwestii na kraje byłego ZSRR - przede wszystkim na Ukrainę i Białoruś. - Proszę pamiętać, że kraje byłego Związku Sowieckiego to są kraje, w których mieszka stosunkowo dużo ludzi pochodzenia polskiego i to też jest jakieś naturalne źródło; wśród nich są lekarze - powiedział Radziwiłł.

Reklama

Minister zdrowia dodał, że przygotowywany jest projekt mający ułatwić realizację tego celu. - W skrócie rzecz ujmując będzie to ograniczone prawo wykonywania zawodu dla takiego cudzoziemca, które będzie gwarantowało mu możliwość zatrudnienia tylko w jednym miejscu, w jednym szpitalu. Czyli jak gdyby pod większym nadzorem, większą kontrolą pracodawcy, u którego znajdzie posadę - zaznaczył Radziwiłł.

Od października Porozumienie Rezydentów OZZL prowadzi protest polegający na wypowiadaniu tzw. klauzul opt-out - umów, w których lekarz zgadza się na wydłużenie czasu pracy powyżej 48 godzin. Takie rozwiązanie pozwala zapewnić w szpitalach całodobową opiekę lekarską. Protestujący domagają się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. oraz wzrostu wynagrodzeń pracowników medycznych.

Trwa ładowanie wpisu

Na początku tygodnia MZ podało, że klauzulę opt-out wypowiedziało ponad 3,5 tys. lekarzy z 88 tys. medyków pracujących w szpitalach. W czwartek wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko poinformowała, że liczba wypowiedzeń spadła z dnia na dzień z 3572 do 3422. Porozumienie Rezydentów OZZL szacuje, że takich wypowiedzeń jest ok. 5 tys.

Radziwiłł: Każdy ma prawo do życia, niezależnie od okoliczności poczęcia

Nie mam żadnej wątpliwości, że każdy człowiek zasługuje na szacunek w stosunku do jego życia i dotyczy to także tych z nas, którzy się jeszcze nie urodzili - powiedział minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, komentując projekt liberalizacji tzw. ustawy antyaborcyjnej, firmowany przez komitet "Ratujmy kobiety".

Dodał, że każdy był kiedyś "dzieckiem nienarodzonym" i już wtedy jego życie zasługiwało na szacunek i ochronę.

Każde dziecko poczęte, niezależnie od tego, w jakich okolicznościach powinno mieć prawo do życia - zaznaczył Radziwiłł.

Komitet "Ratujmy kobiety" złożył w październiku w Sejmie obywatelski projekt ustawy, liberalizujący prawo aborcyjne. Pod zmianami, które zakładają m.in. prawo do przerywania ciąży do końca 12. tygodnia, zebrano ponad 400 tys. podpisów.

W Sejmie na rozpatrzenie czeka też obywatelski projekt zaostrzający prawo aborcyjne przygotowany przez komitet #ZatrzymajAborcję. Pod tą propozycją podpisało się ponad 830 tys. obywateli. Autorzy proponowanych zmian chcą zniesienia przesłanki zezwalającej na legalne przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.

Radziwiłł zapowiedział, że podczas najbliższego finału wesprze Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, ale jeszcze nie zdecydował, w jaki sposób to zrobi.