- Interesuje mnie realna władza, to premier może przygotować tak państwo, by się żyło w 2018 roku, nie w średniowieczu jak dzisiaj - dodał były prezydent Słupska w programie "Kropka nad i".
- Jestem liderem nowego ruchu i zabieram tych ludzi na okręt razem ze mną. Chcę, by weszli z tymi wartościami do Europarlamentu. Żeby tak się stało, muszę kandydować, muszę być liderem listy i podciągnąć tę listę do europarlamentu, później do polskiego parlamentu. Inaczej osłabiam swój ruch – mówił Robert Biedroń w TVN24.
Zapytany przez Monikę Olejnik, czy zrezygnuje z mandatu europosła, jeśli zostanie wybrany do PE, potwierdził.
Skomentował również rozpad klubu Nowoczesnej. - Nowoczesna okazała się nienowoczesna, to smutny dzień. Liczyłem na partię liberalną, nowoczesną światopoglądowo, było mi do tego blisko, kibicowałem im. 5 grudnia zapisze się jako najsmutniejszy dzień dla Nowoczesnej, bo to koniec dla tego ruchu. To memento dla wszystkich, którzy liczą, że w PO będą partnerskimi przystawkami. Przystawka zawsze kończy jak przystawka, czyli jest zjadana – podsumował.
Biedroń wystartuje i do europarlamentu, i do Sejmu. "Musi być na każdej liście, żeby wskazać Polakom odpowiedni kierunek"
Robert Biedroń będzie startował do europarlamentu i będzie też startował do Sejmu - zapowiedział wcześniej w środę Krzysztof Śmiszek z Ruchu Roberta Biedronia. Zaznaczył również, że Biedroń jest liderem odpowiedzialnym, który buduje ruch na dłużej niż na jedne wybory.
We wrześniu Robert Biedroń poinformował, że zamierza stworzyć nowy projekt polityczny.
W środę Krzysztof Śmiszek, adwokat reprezentujący Ruch Roberta Biedronia, był pytany w programie Rzeczpospolitej #RZECZoPOLITYCE o szczegóły i cele nowo powstającej siły politycznej. Jak powiedział, ruch będzie kojarzony z integracją europejską. - Ma na celu takie wywindowanie pozycji Polski w Unii Europejskiej, żebyśmy mogli spokojnie, obok Francji i Niemiec, stać i nadawać ton polityce europejskiej - oznajmił.
Zapewnił jednocześnie, że ruch wystawi swoje listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Tworzymy listy odrębne, które zaoferują Polkom i Polakom nową jakość - zapowiedział. Dopytywany, dlaczego ruch nie wystartował w ostatnich wyborach samorządowych, Śmiszek odparł, że obecnie są "na etapie budowania ruchu" i wybory do Parlamentu Europejskiego będą "najlepszym sprawdzianem dla tego ruchu".
Na pytanie, czy Robert Biedroń nie oszukał swoich wyborców kandydując na radnego, a później rezygnując z otrzymanego mandatu, i czy taka sytuacja nie powtórzy się w wyborach do PE, a później w wyborach do Sejmu, a być może także i w wyborach na prezydenta Polski, Śmiszek zapewnił, że "Robert Biedroń jest przede wszystkim skutecznym politykiem, który wprowadził silną drużynę do Rady Miejskiej w Słupsku".
- Pokazał, że potrafi budować silne ugrupowania, silne poparcie - zaznaczył. - Robert będzie startował do europarlamentu i będzie też startował do Sejmu, zapowiedział to już kilka tygodni temu - powiedział. - Robert Biedroń buduje poparcie, jest liderem tego ruchu i musi być na każdej liście po to, żeby wskazać obywatelom i obywatelkom kierunek, w jakim powinniśmy iść - powiedział. Dodał, że "to jest zadanie polityka, który jest odpowiedzialny i który buduje ruch na dłużej niż na jedne wybory".
Pytany, czy w planach ruchu jest także start Roberta Biedronia w wyborach prezydenckich, Śmiszek odparł, że do tego jeszcze "dużo czasu", a teraz ruch skupia się na tym, "żeby wprowadzić silną reprezentację do Parlamentu Europejskiego i do polskiego Sejmu".
Śmiszek był także pytany o to, kto finansuje ruch. - Jesteśmy finansowani z dobrej woli obywateli i obywatelek - powiedział, zaznaczając, że "na razie" nie ma partii politycznej, która otrzymywałaby wielkie subwencje. Przyznał, że "cała machina" jest realizowana w ramach fundacji Instytutu Myśli Demokratycznej, która - jak zapewnił - jest "jawna i przejrzysta".
Śmiszek powiedział też, że nazwa "Ruch Roberta Biedronia" nie jest nazwą ostateczną, a jedynie została mu nadana przez media "na potrzeby dyskusji publicznej". Przypomniał, że 3 lutego na warszawskim Torwarze odbędzie się konwencja otwierająca partię. - Tam pokażemy naszą drużynę, pokażemy nasz program, i oczywiście pokażemy nazwę - zadeklarował.
Podkreślił równocześnie, że nowo powstająca siła polityczna będzie partią, ponieważ - jak zapewnił - "nie odżegnujemy się od demokratycznych reguł". - Uważamy, że w naszym systemie wyborczym funkcjonują partie, to my nie będziemy uciekać od tej konwencji, (...) partia to jest docelowy rezultat naszych działań - dodał.