Szef resortu obrony pytany na antenie radia RMF FM o cenę za myśliwce F-35, powiedział, że 6,5 mld dolarów, za ile Departament Stanu USA zgodził na sprzedaż Polsce samolotów F-35, to jest "cena maksymalna". - Kiedy w ubiegłym roku kupowałem system Patriot cena maksymalna wynosiła 10,5 mld dolarów. Kupiłem Patrioty za niecałe 5 mld dolarów. Kiedy w tym roku kupowałem HIMARS, czyli rakiety o zasięgu do 300 km, cena maksymalna, bo to był tylko jeden dywizjon, wynosiła 635 mln dolarów - kupiłem za 414 mln dolarów - zwrócił uwagę Błaszczak.

Reklama

Dopytywany, jaki jest dla niego akceptowalny pułap, odpowiedział: "myślę, że realne są wielkości, jakie dot. Belgii, dlatego że kupujemy podobną liczbę samolotów. Cena, myślę, że będzie bardzo zbliżona".

Podkreślił, że "samoloty F-35 są niezbędne, żeby polskie Siły Powietrzne zyskały takie zdolności, które będą odstraszać ewentualnego agresora". Zaznaczył, że "nie każde państwo może kupić F-35". Jak mówił, "to są najlepsze samoloty, to są najnowocześniejsze samoloty, i one sprawią, że polskie Siły Powietrzne będą miały przewagę, przewagę nad ewentualnym agresorem".

Błaszczak pytany o to, co by oznaczała dla armii likwidacja Wojsk Obrony Terytorialnej, ocenił, że "to by przede wszystkim była wielka strata dla ludzi".

Reklama

"Wojska Obrony Terytorialnej są zawsze blisko, są zawsze gotowe. Fantastycznie sprawdziły się, szczególnie wiosną tego roku, kiedy była fala podtopień. Sam byłem w Zawichoście na przykład nad Wisłą. Rozmawiałem z ludźmi. Wojska Obrony Terytorialnej były przed, a nie po, a więc pomagały. Oczywiście zawsze są strażacy, ale dzięki wsparciu ze strony Wojsk Obrony Terytorialnej Zawichost nie został zalany" - tłumaczył szef MON.

Podkreślił, że "Wojska Obrony Terytorialnej wspierają wojska operacyjne, gwarantują bezpieczeństwo". Jak mówił, "żołnierze WOT pomagają chronić życie, zdrowie i mienie ludzi. Operują na terenie, bo są przypisani do terenu. Są to ludzie bardzo ideowi, dlatego że poświęcają część własnego wolnego czasu, żeby służyć innym".

Błaszczak, odnosząc się do informacji o ograniczeniu przez USA inwestycji militarnych w Polsce za ok. 100 mln dolarów, powiedział, że "100 mln dolarów, jeżeli popatrzymy na to z punktu widzenia naszego, osobistego, to jest rzeczywiście gigantyczna suma, ale z punktu widzenia już budżetu, chociażby MON, to już nie jest tak gigantyczna suma".

Reklama

Poinformował, że "budżet MON-u będzie w przyszłym roku rekordowy po raz kolejny i będzie wynosił 49 mld złotych". Wyjaśnił, że zapowiedzi Amerykanów trzeba traktować jako "przesunięcie, odsunięcie w czasie tych inwestycji".