Chciałabym zrobić więcej, aby ochronić sędziów przed kampanią przeciwko nim, ponieważ to nie jest atmosfera, w której sędziowie mogą wykonywać swoją wymagającą pracę - powiedziała Jourova po spotkaniu z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem.

Reklama

Na pytanie, jak chciałaby chronić sędziów, Jourova odpowiedziała, że "kampania przeciwko sędziom jest czymś bardzo szkodliwym". Mam instrumenty, które mogą pomóc sędziom w państwach członkowskich pracować w warunkach, które szanują ich pracę - zaznaczyła.

Jourova określiła cel swojej wizyty w Polsce jako zebranie informacji i przekazanie wiadomości dla przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, że "drzwi do dialogu z Polską są otwarte".

Życzyłabym sobie, abyśmy mieli dobre, długoterminowe rozwiązanie - dodała.

Reklama

Na briefingu po spotkaniu z unijną komisarz Grodzki powiedział dziennikarzom, że "jest coraz więcej sygnałów, że środki unijne będą przekazywane krajom członkowskim pod warunkiem przestrzegania praworządności". Takie ryzyko pani przewodnicząca Jourova widzi, choć do decyzji budżetowych jest jeszcze daleko - zaznaczył.

Pani komisarz mówiła, że zostanie powołane międzynarodowe ciało, po jednym przedstawicielu z każdego kraju, które będzie musiało dokonać przeglądu przestrzegania praworządności we wszystkich krajach członkowskich. To ciało będzie na końcu musiało przygotować dokument, który będzie stanowił podstawę do dalszych decyzji budżetowych - mówił marszałek. Dodał, że w najbliższym czasie, kraje członkowskie zostaną poproszone o wydelegowanie jednego eksperta do tej nowej komisji.

Grodzki relacjonował, że komisarz Jourova została poinformowana o projekcie nowej ustawy o KRS, który powstaje w Senacie, ale z udziałem posłów pod przewodnictwem wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, senackich legislatorów i ekspertów. Według niego projekt ten "wypełnia oczekiwania prawa międzynarodowego, prawa europejskiego", jest też "w pełni zgodny z polską Konstytucją". Przypuszczalnie na sesji Senatu w marcu (ten projekt ustawy o KRS) będzie podlegać obradom plenarnym i głosowaniu – zapowiedział marszałek. Według niego proces legislacyjny w tym przypadku potrwałby ok. 40 dni.

Reklama

Według marszałka Senatu komisarz Jourova została też poinformowana o jego poniedziałkowym, upublicznionym liście do polityków, w którym – jak podkreślił – namawiamy, żeby wszystkie opcje, ale kluczem jest tu słowo "wszystkie", plus prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, eksperci, żeby wszyscy usiedli do stołu, obojętnie, czy on będzie okrągły, czy prostokątny, (…) żeby wyjść z tej sytuacji, dotyczącej sądownictwa, która jest ewidentnym impasem.

Propozycja, żeby wszystkie siły polityczne siadły do stołu, przy zachowaniu wszystkich proporcji, trochę jak w roku 1989, kiedy się wydawało, że okrągły stół, nawet jeśli był uznany za niedoskonały, spowodował, że siedli naprzeciwko siebie ofiary i oprawcy, opozycja i przedstawiciele komunistycznego reżimu. Wydawało się, że szanse na porozumienie są zerowe, a jednak udało się porozumieć i pierwsze wolne wybory odbyły się właśnie do Senatu. Także na Senacie spoczywa ta szczególna rola - podkreślił.

Grodzki dodał, że gdyby takiemu spotkaniu chciałby patronować prezydent, premier, marszałek Sejmu, czy ktokolwiek inny, to "nie ma to znaczenia".

Kluczem jest, żeby usiąść, pokonać te gigantyczne różnice, które nas dzielą, spróbować zasypać rów, którym jest podzielony naród, i znaleźć rozwiązanie, żeby przywrócić praworządność w Polsce, i żeby system wymiaru sprawiedliwości zaczął się naprawdę reformować w sposób, którego oczekują ludzie, (a oczekują) skrócenia kolejek, niższych opłat, odciążenia sędziów od pracy administracyjnej, podwyżek płac w administracji sądowej - oświadczył marszałek Senatu.

Grodzki zwrócił też uwagę, że prezydent Andrzej Duda "nie spieszy się z podpisaniem, szuka rozwiązania" w sprawie nowelizacji ustaw sądowych.

Odnosząc się do proponowanej przez PAN dyskusji ekspertów - przeciwników i zwolenników ustaw sądowych - Grodzki podkreślił: "Nikt nie zwolni polityków z obowiązku, który na nas spoczywa, jako na tych, którzy odpowiadają za legislację w Polsce".

O zwołanie okrągłego stołu ws. sądów marszałek Senatu zaapelował w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej". Kluczem do sukcesu będzie udział wszystkich sił politycznych - napisał. W artykule Grodzki podkreśla, że do jego napisania skłoniła go wypowiedź ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry "lekceważąco odnoszącego się do fundamentalnych dla polskiego wymiaru sprawiedliwości ostatnich orzeczeń Sądu Najwyższego". Jednocześnie zwraca uwagę na potrzebę reformowania systemu sprawiedliwości.

Przypomina też, że w Senacie został zgłoszony projekt ustawy o KRS, który "nie tylko daje szansę na naprawę sytuacji, ale jest też zgodny z wymogami prawa międzynarodowego, które obowiązuje nas jako pełnoprawnych członków Unii Europejskiej - ze wszystkimi przywilejami, ale i obowiązkami". Wskazuje, że ten projekt byłby dobrym zaczynem do dyskusji, jak przywrócić wymiar sprawiedliwości na właściwe tory i wypełnić obowiązujące Polskę standardy praworządności. Aby ta dyskusja miała jakikolwiek sens i nie pozostała jałowa, muszą wziąć w niej udział WSZYSCY liderzy partyjni, prezydent, premier, minister sprawiedliwości oraz marszałkowie Sejmu i Senatu - wskazał.

Dodał, że jako marszałek Senatu oferuje sale senackie jako miejsce dialogu i próby wyjścia "z tej dramatycznej sytuacji". Ale jeśli umówimy się, że ma to być Sejm, Pałac Prezydencki, kancelaria premiera, czy jeszcze inne miejsce, to spotkajmy się tam, gdzie zdecydujemy - napisał. Jak zaznaczył, jest to "moralny i polityczny obowiązek naszej generacji".

Wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova spotka się w Polsce we wtorek m.in. z ministrem sprawiedliwości, marszałkami Sejmu i Senatu, I Prezes Sądu Najwyższego oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego - oświadczył w Brukseli rzecznik KE Christian Wigand.

Komisja Europejska była też proszona o komentarz do wezwania do MSZ przedstawiciela KE w Polsce w związku z wypowiedziami Wiganda. Inny rzecznik KE Eric Mamer odpowiedział, że Komisja nie będzie tego komentować.

Rozmowy w Warszawie mają dotyczyć reform sądownictwa w Polsce i praworządności.

Wigand twierdząco odpowiedział w piątek na konferencji prasowej w Brukseli na pytanie, czy KE nie ma wątpliwości co do prawomocności Sądu Najwyższego w Polsce, ale ma je w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego. Wskazał, że rozwój sytuacji dotyczący praworządności w Polsce jest dowodem na to, że potrzebny jest natychmiast konstruktywny i uczciwy dialog w tej kwestii.

Rzecznik dodał, że wiceszefowa KE Jourova będzie w Polsce i jest gotowa na taki dialog. Mówił też, że niezależność i prawomocność TK w Polsce została "poważnie podważona" i nie może on już wydawać "efektywnej konstytucyjnej oceny". W imieniu KE wezwał do "przywrócenia niezależności i prawomocności Trybunału Konstytucyjnego".

W związku z tą wypowiedzią w sobotę do MSZ został wezwany w trybie pilnym szef Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda. Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński po tym spotkaniu poinformował, że polski rząd ocenia wypowiedź rzecznika KE jako całkowicie niedopuszczalną.

W piątek KE złożyła wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) o zastosowanie środków tymczasowych przeciw Polsce w odniesieniu do systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Jeśli TSUE go uzna, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zawieszona.

Również w piątek KE wyraziła zaniepokojenie ostateczną decyzją Sejmu w sprawie ustaw sądowych i sytuacją w Polsce dotyczącą praworządności. Wigand oświadczył, że KE "bez wahania podejmie odpowiednie środki w razie potrzeby". Nie odpowiedział jednak na pytanie, jakie mogą być to środki.

Uchwalona 20 grudnia 2019 roku nowelizacja m.in. prawa o ustroju sądów i ustawy o SN, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Ponadto nowelizacja wprowadza zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.

Chcę otworzyć nowy rozdział dialogu między Komisją Europejską a polskim władzami - powiedziała we wtorek dziennikarzom unijna komisarz ds. wartości Viera Jourova przed spotkaniem z marszałek Sejmu Elżbietą Witek.

Mam duże oczekiwania, że lepiej zrozumiem sytuację w Polsce. Odbieram to być może jako dobry początek otwarcia dialogu i poszukiwania długoterminowych rozwiązań - zaznaczyła Jourova.

Jourova wydała też we wtorek oświadczenie, które przekazały PAP służby prasowe KE. Podkreśliła w nim, że przyjeżdża do Warszawy, aby spotkać się z władzami, przedstawicielami rządu, sądownictwa, biznesu i społeczeństwa obywatelskiego.

To moja pierwsza wizyta w nowej kadencji Komisji. Moim głównym celem jest spotkanie i omówienie z naszymi partnerami kwestii praworządności, ale także innych aspektów mojej pracy, takich jak m.in. dezinformacja czy ingerencja zewnętrzna. Dialog osobisty cenię ponad wszystko. Polska jest dumnym członkiem UE i naszym partnerem. UE jest wspólnotą prawa, a Komisja jest strażnikiem Traktatu UE – napisała.

Zaznaczyła, że jednocześnie kluczowe jest, aby "rozmawiać, również na tematy, w których się różnimy". Moim celem jest lepsze zrozumienie stanowiska moich rozmówców oraz wyjaśnienie im stanowiska Komisji. Zależy mi także na ustanowieniu metody współpracy, która może doprowadzić do przywrócenia zaufania koniecznego dla konstruktywnych relacji. Liczę na równie konstruktywną postawę moich polskich partnerów – podkreśliła Jourova.