Rafał Trzaskowski, który był kandydatem KO na prezydenta, w II turze wyborów osiągnął wynik 48,97 proc., zdobywając 10 mln 18 tys. 263 głosy. Tydzień temu w Gdyni zapowiedział, że podejmuje się stworzenia ruchu obywatelskiego, razem z samorządami, organizacjami pozarządowymi, z ludźmi dobrej woli, by bronić społeczeństwa obywatelskiego. - Jestem gotów do rozmowy z każdym - zadeklarował.
Siemoniak był pytany w piątek w TVN24, czy podoba mu się koncepcja utworzenia takiego ruchu obywatelskiego, czy też raczej to partia powinna wytyczać plany na przyszłość.
- Partia ma swoje zadania, demokracja opiera się na partiach, jesteśmy w parlamencie, mamy tutaj swoje działania, infrastrukturę - biura poselskie, senatorskie. Natomiast są ludzie, którzy po prostu nie chcą zapisywać się do partii, którzy gorąco popierają Rafała Trzaskowskiego - powiedział Siemoniak.
Pytany, czy ten ruch oficjalnie będzie się nazywał Nowa Solidarność, Siemoniak odparł: Tak sądzę. To jest bardzo dobra nazwa.
Mówił, że ten ruch to odpowiedź na wyzwania, które stoją przed Polską u progu trzeciej dekady XXI w. - Jeśli (Rafał Trzaskowski) pociągnął za sobą 10 mln ludzi, jeśli tak zdecydowanie wygrał wśród młodych, to jest o czym rozmawiać, jest pole na taki właśnie ruch - powiedział Siemoniak.