Audyt, jak pisze Interia, sporządzono po raz drugi. Okazało się bowiem, że pierwsze jedynie ograniczył się do struktury Kancelarii Senatu. Dlatego sporządzono nowy dokument, dotyczący lat 2015-2019. Co z niego wynika? Wydano choćby 163 tysiące złotych na "2-godzinny publiczny trójwymiarowy pokaz o tematyce historycznej w centrum Warszawy". Animację wyświetlono jednak tylko raz. Zarzuty padają też pod adresem filmu na 30-lecie wyborów do Senatu. Na jego produkcję wydano 12 tysięcy złotych, jednak nigdzie go nie pokazano. Ponad 24 tysiące złotych poszło też na narzędzie "wspierające korzystanie z serwisów społecznościowych", z którego prawie nikt nie korzystał. Pieniądze poszły też na modernizację strony internetowej czy senacki system elektroniczny, w którym "wykonano niektóre funkcjonalności, które okazały się później nieprzydatne".

Reklama

A to nie koniec problemów poprzedniej Kancelarii. Nie dokumentowano odpowiednio zużycia paliwa, a wydatki reprezentacyjne szefa Kancelarii tylko w 2015 przekroczyły 274 tysiące złotych (w 2019 było to 6,5 tysiąca złotych).

Pełen audyt ma zostać opublikowany w ciągu kilku najbliższych dni.