Paweł Styrna, sędzia Sądu Rejonowego w Wieliczce, został wybrany w zeszły piątek nowym przewodniczącym KRS.
– Tym samym porażkę poniosła grupa sędziów związanych z byłym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem – komentuje Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. I dodaje, że ostatni okres pokazał, jak mocno podzielona wewnętrznie jest KRS, co zapewne nie będzie ułatwiało pracy jej nowemu szefowi.

Kurs na kompromis

Reklama
Sędzia Styrna zastąpi na stanowisku przewodniczącego KRS Leszka Mazura, który po nielegalnej – jak wynika z opinii prawnych przygotowanych na zlecenie I prezes Sądu Najwyższego – próbie odwołania go ze stanowiska, sam złożył rezygnację. Oficjalnym powodem chęci odsunięcia Mazura była utrata zaufania, jednak w kuluarach mówiło się, że radykalne skrzydło rady złożone z sędziów związanych z byłem wiceministrem Piebiakiem uważało go za hamulcowego, przez którego nie toczyły się tak sprawnie, jakby mogły, konkursy do różnych sądów.
– Abstrahując od tego, co się stało, od konfliktu w KRS, od jego podłoża, niezależnie od tego, kto ma rację, a kto jej nie ma, chciałam podziękować panu sędziemu Leszkowi Mazurowi za jego postawę, która uchroniła nas od naprawdę dużego problemu wizerunkowego i konstytucyjnego – mówiła na piątkowym posiedzeniu Małgorzata Manowska, I prezes SN.