Bielan przekazał PAP w piątek, że do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił wniosek informujący o uchwale sądu koleżeńskiego ws. wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu konwencji krajowej, jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz. Sąd jasno już określił, że prezesem Porozumienia jest Jarosław Gowin, przyjmując w październiku (ub.r.) zmiany w statucie partii. Nawet najzabawniejsze kabaretowe ruchy Adama Bielana tego nie zmienią - powiedział PAP zastępca rzecznika Porozumienia. Po stronie Jarosława Gowina jest prawo, parlamentarzyści i struktury Porozumienia. Po stronie Bielana nie ma nikogo - nawet mnie, radnego z Bielan - ironizował Strzeżek, który jest radnym warszawskiej dzielnicy Bielany.
Zastępca rzecznika Porozumienia nawiązał do uznania jesienią 2020 r. przed Sąd Okręgowy w Warszawie za prawomocne wszystkich uchwał zarządu krajowego partii. Informowała o tym w czwartek m.in. wiceszefowa resortu rozwoju, posłanka Porozumienia Iwona Michałek. Poprawka do statutu wydłużająca o rok (do 2021 r.) kadencję władz wybranych w 2017 r. - według informacji PAP - została zgłoszona do SO w Warszawie przez Jarosława Gowina w październiku ubiegłego roku.
O co chodzi w sporze w Porozumieniu?
W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek lidera partii Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.
Z kolei Jarosław Gowin i jego zwolennicy przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. 13 lutego ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów; wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas, minister-członek RM Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski. Powodem tej decyzji było także wielokrotne łamanie statutu partii.
Cofnięte rekomendacje do zasiadania w rządzie
Przedstawiciele Porozumienia poinformowali ponadto, że Żalkowi, Gryglasowi i Cieślakowi cofnięte zostały rekomendacje do zasiadania w rządzie Mateusza Morawieckiego. Po oficjalnej informacji rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka stwierdziła, że od zdymisjonowania wspomnianej trójki będzie zależeć "spójność Zjednoczonej Prawicy". W ostatnim czasie nie odbywały się jednak posiedzenia Rady Koalicji, w której - jak informowało Porozumienie - zawiesił swoją obecność Jarosław Gowin. Na mocy ostatniej umowy koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy, to właśnie na posiedzeniach Rady zatwierdzane są ostatecznie ewentualne zmiany w rządzie.