Stanowisko PO jest jasne. Platforma chce, by w Polsce euro było od 1 stycznia 2012 r. Wczoraj mapę drogową dojścia do euro przyjął Komitet Europejski Rady Ministrów i wysłał dokument rządowi, który ma go zaakceptować we wtorek.

Reklama

"To polityczna deklaracja ze strony rządu, dotycząca wprowadzenia unijnej waluty w Polsce, ale wymaga ona też przekucia na konkretne fakty" - mówi szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz. Jednym z tych faktów musi być zmiana konstytucji, najlepiej jeszcze w pierwszym półroczu 2009 r . "Można to zrobić też później, ale lepiej wcześniej, by dwuletni wysiłek polskiej gospodarki i rządu nie poszedł na marne" - mówi szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Dlatego PO chce się porozumieć z PiS już teraz. By wprowadzić euro w Polsce, trzeba z ustawy zasadniczej wykreślić sformułowania o tym, że NBP ma wyłączne prawo do emisji pieniądza i że prowadzi politykę pieniężną, bo te funkcje w strefie euro sprawuje Europejski Bank Centralny. Projekt zmian ma już resort finansów.

Według współpracowników premiera podczas spotkania Tuska z Kaczyńskim kwestia euro ma być jednym z głównych tematów. Argumentują, że mocne deklaracje w sprawie euro mogłyby przecież uspokoić gospodarkę i poprawić kurs złotego. Rozmowa jest zaplanowana na godzinę 16 w poniedziałek.

Reklama

>>>Rokita: Najwyższy czas przyjąć euro

Jednak rzecznik PiS Adam Bielan wątpi, by takie decyzje zapadły na poniedziałkowym spotkaniu. "Oczywiście jeśli premier Tusk poruszy temat euro, to zostanie wysłuchany. Gdyby jednak PO zależało na euro, sama powinna poprosić nas o spotkanie w tej sprawie" - mówi Bielan.

Politycy PiS zgodnie krytykują pomysł szybkiego wprowadzenia euro. Ich zdaniem spełnianie kryteriów wejścia do strefy euro znacznie obciąży polską gospodarkę, a wprowadzenie nowej waluty spowoduje podwyżki. I koronny argument: kryzys finansowy. "Do tej pory nie było rzetelnej analizy konsekwencji wprowadzenia euro. A podjęcie takiej decyzji w obecnej sytuacji byłoby bardzo trudne, skoro nawet eksperci boją się stawiać prognozy" - argumentuje wiceprezes PiS Aleksandra Natalli-Świat.

Reklama

Czy PiS może zmienić zdanie? Politycy PO liczą na to, że przekonają Jarosława Kaczyńskiego, godząc się na referendum w tej sprawie. Co na to PiS?

"Pytanie powinno brzmieć np., czy zgadzasz się, by Polska wprowadziła nową walutę w 2011 r. To prawda, że zgodziliśmy się na euro już w traktacie akcesyjnym, ale datę wejścia powinniśmy określić wówczas, kiedy będzie lepsza sytuacja gospodarcza i kiedy nasi obywatele będą zarabiać minimum 100 proc. więcej niż obecnie" - mówi szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski.