Mam poczucie, że wczoraj państwo stanęło na wysokości zadania i jak szłam spać, to byłam spokojna, że jest dobrze. Tzn. oczywiście niepokoiłam się, co będzie w nocy, jakie będą wydarzenia na granicy, bo to, co się wczoraj działo na granicy ze strony białoruskiej, było bardzo niepokojące. (...) Natomiast byłam spokojna, bo wiem, że jest tam kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy i Straży Granicznej i policji i wojska polskiego - mówiła we wtorek w TVN24 Bogna Janke.

Reklama

Prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego?

Pan prezydent wczoraj zrobił bardzo wiele w tej sytuacji, jaka jest. Przypomnę, że zwołał posiedzenie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, które się odbyło tuż po sztabie kryzysowym w Kancelarii Premiera. Pan prezydent skrócił, właśnie zmienił swoje plany wyjazdowe związane z wizytą na Słowacji. Poza tym nie wykluczył zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego- podkreśliła Janke. Dodała, że "z tego co wie" do prezydenta wpłynął w poniedziałek wniosek o zwołanie RBN. Pytana, czy doradzałaby zwołanie RBN powiedziała: Tak, ale to nie jest moja rola akurat w tej sytuacji.

Pytana o to, dlaczego to nie Andrzej Duda, a marszałek Sejmu Elżbieta Witek wygłosiła w poniedziałek orędzie stwierdziła, że "do takiej sytuacji może jeszcze dojść."

Reklama

W BBN w poniedziałek po południu odbyła się zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę narada nt. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej z udziałem premiera i członków rządu. Wcześniej w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbył się sztab kryzysowy, który omawiał obecną sytuację na polsko-białoruskiej granicy z udziałem m.in. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefów MSWiA, MSZ i MON.

O zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej zwrócili się w poniedziałek do prezydenta liderzy Lewicy.

W związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od wtorku, od godz. 7 rano, do odwołania, zawieszony został ruch graniczny na drogowym przejściu w Kuźnicy, zarówno osobowy jak i towarowy.

Reklama

Kryzys na granicy

Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ostatnim czasie dochodziło do prób siłowego wejścia na terytorium Polski przez cudzoziemców grupowanych przez białoruskie służby pod granicą, a także do prowokacji ze strony tych służb.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Na odcinku granicy z Białorusią w ciągu pierwszego półrocza 2022 roku ma powstać zapora.