Jarosław Kaczyński podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami i działaczami w Inowrocławiu zaatakował osoby transpłciowe. Mówił, że trzeba doprowadzić do tego, "żeby powróciła prawda".

Reklama

Oczywiście, ktoś się może z nami nie zgadzać: ma lewicowe poglądy, uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że do tej pory... do godziny - teraz jest wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą. No przecież lewica uważa, że tak powinno być, i należy tego przestrzegać: mój szef w pracy, moja koleżanka, mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej - mówił. - Można mieć takie poglądy. Dziwne co prawda - ja bym to badał - ale można - stwierdził.

"Trotuarowy transfob"

Prof. Maciej Gdula ocenił, że PiS w taki sposób zaczyna swoją kampanie wyborczą. Na każdą kampanię Jarosław Kaczyński wybiera sobie nowego wroga. W 2015 r. byli to uchodźcy, w 2019 r. były to osoby LGBT. Teraz widać, że takim wrogiem będą osoby transpłciowe- powiedział polityk Lewicy.

Chociaż Jarosław Kaczyński prezentuje się jako taki trotuarowy transfob - ktoś, kto naśmiewa się, to to jest cyniczna gra - stwierdził Gdula. I dodał, że "Kaczyński będzie organizował swoich zwolenników na nienawiści wobec osób trans".