Terminarza dotyczy jedno z głównych zastrzeżeń sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), które zawarł w piśmie do KPRM w ramach roboczego trybu konsultacji. Skala propozycji wymagałaby sporych zmian w prawie krajowym, dlatego z uwag, do których dotarł DGP, wynika, że na wprowadzenie zmian w ordynacji do Parlamentu Europejskiego może nie być czasu.
Co wynika z orzecznictwa TK?
Choć same wybory odbędą się dopiero za dwa lata, to zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego nie można zmieniać ordynacji na pół roku przed wyborami i nie chodzi o sam termin elekcji, ale o sześciomiesięczny odstęp przed pierwszą czynnością, jaką jest zarządzenie wyborów. Ten krok musiałby się odbyć w styczniu 2024 r., co oznacza, że „gruntowne i fundamentalne” zmiany Kodeksu wyborczego powinny wejść w życie najpóźniej w połowie 2023 r. A to jest mało prawdopodobne w kampanijnej atmosferze przed wyborami parlamentarnymi. Tym bardziej że na krajowej scenie politycznej poza lewicą nie widać wielu adwokatów tych pomysłów.