Agencja Reutera zwraca uwagę, że informacja ta wypłynęła w okresie, kiedy rośnie presja na rząd Grecji, by odpowiedział na zarzuty dotyczące wykorzystywania takiego oprogramowania.

Doniesienia o podsłuchiwaniu Kukakisa pojawiły się już w ubiegłym roku. Przesłuchanie Kontoleona przez komisję parlamentarną do spraw transparencji zorganizowano jednak dopiero, kiedy opozycja zwiększyła naciski w tej sprawie, a eurodeputowany i zarazem lider opozycyjnej partii PASOK Nikos Andrulakis złożył skargę w Sądzie Najwyższym Grecji w związku z próbą zainfekowania również jego telefonu przez Predatora - oprogramowanie podobne do Pegasusa.

Reklama

Grecka prokuratura wszczęła już w kwietniu dochodzenie w związku ze skargą Kukakisa, który uznał, że jego smartfon został zainfekowany oprogramowaniem szpiegowskim.

Unia Europejska uznaje inwigilowaniem dziennikarzy za niedopuszczalne. Szef EYP powiedział jednak komisji parlamentarnej, że wywiad czasem rozpoczyna inwigilację ze względu na prośbę zagranicznych służb; nie jest jasne, czy odnosił się do przypadku Kukakisa.

Sam Kukakis, który jest dziennikarzem śledczym, specjalizującym się w oszustwach finansowych i bankowych, jest wstrząśnięty informacją o tym, że był podsłuchiwany przez służby specjalne i podkreśla, że jego praca nie może być traktowana, jako "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego".

Grecja posiada oprogramowanie szpiegowskie?

Rzecznik rządu Giannis Oikonomu powiedział agencji Reutera, że greckie władze nie posługują się oprogramowaniem szpiegowskim do podsłuchów.

Reuters przypomina, że Komisja Europejska wszczęła niedawno śledztwo po doniesieniach, że oprogramowanie szpiegowskie Pegasus było wykorzystywane wobec jej pracowników, w tym komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa.