Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab uchylił wydane w zeszłym tygodniu przez prezes Sądu Okręgowego w Warszawie zarządzenie o przywróceniu do pracy sędziego Igora Tuleyi. O decyzji w swojej sprawie poinformował w poniedziałek sam sędzia Tuleya.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że zarządzenie sędziego Schaba to dowód na upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości. Nie można praworządności szanować do połowy, tak jak nie można być praworządnym do połowy. Albo się jest praworządnym, albo nie. Jarosław Kaczyński postanowił upokorzyć wymiar sprawiedliwości właśnie w taki sposób demonstrując zachowanie w stosunku do Igora Tuleyi, ale jednocześnie pokazując wpływ polityczny na wymiar sprawiedliwości. To Bruksela ma być dzisiaj winna wszystkiemu, co złe i dlatego Jarosław Kaczyński postanawia walczyć z Brukselą, jednocześnie skazując Polaków na brak możliwości wyjścia z kryzysu ekonomicznego - powiedział Gawkowski.
Zwrócił uwagę, że Polska wciąż nie otrzymała pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, co w jego ocenie wynika m.in. z braku decyzji o przywróceniu do pracy sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Kaczyński zamiast pogodzić się z Brukselą, mówi Polakom: +Jeszcze większa drożyzna, jeszcze większa inflacja, jeszcze większe kłopoty z kredytami - podkreślał Gawkowski.
Zwrócił się też z pytaniem do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego "czy chcą zafundować Polakom najgorsze życie od 29 lat?". Czy chcecie wprowadzić w Polsce sytuację, w której ludzie nie tylko będą mieli zimną zimę, bo już nie wiadomo za co się będą ogrzewali? Nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja z tym wszystkim, co dzieje się w sklepach, z wielkimi, horrendalnymi ratami. Czy macie odpowiedź na pytanie jak żyć? - dopytywał szef klubu Lewicy. Kaczyński wie jak żyć - to jest zwalenie winy na Brukselę, na przewodniczącą Komisji Europejskiej i szukanie nowego wroga - stwierdził Gawkowski.
Wyraził też pogląd, że Kaczyński "rozpoczął kampanię wyborczą na trupach, które wyciąga z szafy". Zamiast szukać przyjaciół, zamiast się godzić, zamiast w Brukseli poszukiwać odpowiedzi jak ustabilizować sytuację gospodarczą i skorzystać z Funduszu Odbudowy, chce dzielić po raz kolejny Polaków. Nie będzie na to zgody - zaznaczył szef klubu Lewicy.
"Wszyscy klękają przed Zbigniewem Ziobro"
Poseł Andrzej Szejna stwierdził, że prezes Kaczyński, premier Morawiecki oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro to politycy antypolscy. Krajowy Plan Odbudowy to był sztandarowy sukces premiera Morawieckiego. Wieloletnie ramy finansowe (UE) było ogłaszane na billboardach w całej Polsce. Co się zmieniło w tym czasie? Zmieniło się wiele rzeczy - najpierw Zbigniew Ziobro zrobił z premiera Morawieckiego miękiszona, a dzisiaj niestety takiego samego miękiszona zrobił z Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy klękają w tym kraju przed Zbigniewem Ziobro, który zdemolował polski wymiar sprawiedliwości - powiedział Szejna.
Sprawa sędziego Tuleyi
Sędzia Tuleya stawił się w poniedziałek rano w Sądzie Okręgowym w Warszawie, aby odebrać m.in. postanowienie o przywróceniu do pracy. Poinformował dziennikarzy, że w kadrach otrzymał też pismo prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba, podpisane przez jego zastępcę Przemysława Radzika, które uchyla decyzję o dopuszczeniu go do orzekania. Prezes SA zarządzeniem z dzisiaj, w związku ze sprawowaniem wewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądem okręgowym, uchylił decyzję prezes sądu okręgowego z 5 sierpnia w przedmiocie dopuszczenia mnie do orzekania - przekazał Tuleya.
Zapowiedział, że będzie "szukał sprawiedliwość przed sadami powszechnymi" i "przeprowadzał akcje przed sądami europejskimi". Jego pełnomocnik mec. Michał Romanowski w rozmowie z PAP poinformował, że podejmie kroki prawne w tej sprawie. Nie wykluczył skierowania odpowiednich zawiadomień do prokuratury.
W listopadzie 2020 r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu Tuleyi, zawiesiła go w obowiązkach służbowych i obniżyła mu wynagrodzenie. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Po decyzji Izby Dyscyplinarnej Tuleya został odsunięty od orzekania przez prezesa warszawskiego sądu okręgowego Piotra Schaba. Sędzia Tuleya nie usłyszał zarzutów. Konsekwentnie odmawiał stawienia się w prokuraturze. Podkreślał, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W kwietniu ub. r. Izba Dyscyplinarna nie wyraziła zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego do prokuratury o co wnioskowali śledczy.
W marcu br. orzeczenie o przywróceniu sędziego Tuleyi do pracy wydał Sąd Okręgowy Warszawa-Praga. Sąd podjął tę decyzję w ramach tzw. zabezpieczenia, nakazując w niej Sądowi Okręgowemu w Warszawie dopuszczenie sędziego do wykonywania obowiązków służbowych na czas procesu dotyczącego pozwu o przywrócenie do pracy.