Podczas konferencji przywołano fragment nagrania z piątku, ze spotkania Tuska z mieszkańcami w Bytomiu, podczas którego szef PO był pytany m.in. o reparacje wojenne od Niemiec, których domaga się Polska. Zadał je mężczyzna, którego przodkowie - jak opowiadał - zostali wysłani na roboty przymusowe; zarzucał on politykom PO, że wyśmiewają starania o reparacje. Tusk odpowiadał, że nie wypowiadał się w sposób ironiczny o reparacjach i się z nich nie śmieje, śmieje się natomiast z działań obecnego rządu w tej sprawie, a jego ugrupowanie przed wieloma laty poparło pierwszą uchwałę w sprawie reparacji. Wyraził też wątpliwość, dlaczego ów mężczyzna miałby w ogóle otrzymać reparacje. - Pan mówi, że nawet nie chodzi o to, żeby pan dostał te reparacje. Pan w ogóle z jakiej paki miałby dostać reparacje wojenne, panie… - zwrócił się do mężczyzny polityk PO.

Reklama

"Agresja i złość"

W ocenie rzecznika PiS Rafała Bochenka, "ta agresja i złość, z jaką zareagował Donald Tusk na pytanie człowieka, który przyszedł na jego spotkanie w Bytomiu, pokazuje, gdzie Donald Tusk ma swoich mocodawców i 'z jakiej paki jest Donald Tusk', skąd płyną do niego dyspozycje, jeżeli chodzi o politykę, którą prowadzi". - Biorąc pod uwagę działania, jego ostatnie wypowiedzi, wszystko wskazuje na to, że największym obciążeniem dla samego Donalda Tuska jest jego przeszłość i bagaż doświadczeń, które zgromadził w polskiej polityce - ocenił Bochenek.

Europoseł PiS Tomasz Poręba zarzucił Tuskowi i liderom PO, że ich słowa i działania były dalekie od tego, by służyć Polsce i polskim interesom. W tym kontekście Poręba wymienił m.in. budowę CPK i Via Carpatii, sprawę ratowania stoczni czy Nord Stream. - Donald Tusk nie zareagował ani razu, jeżeli chodzi o budowę tego projektu transportowego, gazowego, który był przeciwko strategicznym interesom, blatował się z Rosją, miał służyć Rosji, miał służyć uzależnieniu Europy od Rosji - powiedział.

Reklama

Z jakiej paki Donald Tusk w Polsce, z jakiej paki Donald Tusk chce być premierem czy rządzić w Polsce, w czyim interesie chce rządzić, jakie interesy chce realizować, dlaczego nie mówi polskim głosem, tylko po brzmi po niemiecku - mówił europoseł PiS. - To są pytania, które będą padać wielokrotnie w tej kampanii i to jest też stawka wyborów do polskiego Sejmu, kto będzie w Polsce rządził: czy będzie rządzić formacja, która myśli po polsku, mówi po polsku - Prawo i Sprawiedliwość, czy będzie rządzić formacja, która mówi po niemiecku, myśli po niemiecku - Platforma Obywatelska - dodał.

Tarczyński: To język patologii

Reklama

Europoseł PiS Dominik Tarczyński ocenił, że "z jakiej paki" to język patologii, który pokazuje, że żaden polski polityk nie powinien w sposób mówić w kontekście II wojny światowej". - Nie wiem, czy Donald Tusk zapomniał już o piecach w krematoriach, czy zapomniał już o całej tragedii, jakiej polski naród doświadczył - pytał Tarczyński. - Patologiczny, pełen pogardy język, który nie licuje z żadnym polskim politykiem, który dba o polski interes - mówił.

#zJakiejPakiTusk - pod takim hasłem będą odbywać się konferencje prasowe PiS, gdzie przypominane będą - jak mówił Bochenek - działania rządów Donalda Tuska.

Podczas spotkania w Bytomiu Donald Tusk zapowiedział, że jeśli będzie w jakimś wymiarze odpowiadał za przyszły rząd, uzyskane zostaną od Niemiec świadczenia na rzecz wciąż żyjących Polaków, ofiar niemieckiej agresji z okresu II wojny światowej. - Uważam, że to jest do zagrania i do wygrania; tylko to trzeba umieć załatwić – oświadczył.

Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski