Ja pamiętam jeden moment, który zapadł mi w pamięć i nie wiem, czy to było zaplanowane. Może to była ta słynna brutalna złośliwość Donalda Tuska. Bardzo mnie to rozbawiło, gdy on wyszedł i mówił o zamianie rzek w ścieki, a Rafał Trzaskowski, sprawca katastrofy ekologicznej w Czajce, na wszelki wypadek bił brawo. No, wyjątkowa złośliwość - przypomniał Fogiel.
Prowadzący dopytywał, czy polityk ma w planach udział w organizowanym przez Donalda Tuska marszu 4 czerwca "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami".
Nie wybieram się. Pierwsza w historii sytuacja, w której Platforma będzie maszerować sama przeciwko sobie. Złodziejstwo to chyba każdy wie, co na ten temat sądzić. A drożyzna to przecież to, co nam Tusk proponuje. Przecież on chciałaby wprowadzić euro. Ale też niskie płace, pięć złotych za godzinę i ciesz się człowieku. (...) Wiemy, jak rządzi Donald Tusk. Poza tym ja wczoraj się poczułem młodszy, bo mówił, że się nie wybiera do Brukseli. Ostatnio jak tak mówił w 2014 roku, to kilka tygodni później spakował walizki i pojechał - opowiadał Fogiel.
Zapytany czy duet Tusk-Trzaskowski stanowi dla PiS zagrożenie, stwierdził, że w Platformie trwa "walka buldogów pod dywanem. To jest tajemnica poliszynela dla każdego, kto się zajmuje polityką. Oni są niewiarygodni".
Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie - napisał w sobotę na Twitterze przewodniczący PO Donald Tusk. Dodał, że marsz jest przeciw m.in. Przeciw drożyźnie i kłamstwu.v
"Dziękuję za wsparcie, ale nie pocieszenia mi trzeba, tylko Waszej determinacji i wiary w zwycięstwo. Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie. Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską" - czytamy na Twitterze Donalda Tuska.