Jest duża szansa, że na dzisiejszym posiedzeniu rząd zajmie się kolejną wersją ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Jest to projekt przygotowywany w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, który ma kompleksowo rozwiązać choćby kwestie reagowania kryzysowego. Dokument przewiduje m.in. rozwiązanie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Na łamach DGP już w styczniu pisaliśmy, że w związku z pogłoskami o rozwiązaniu z instytucji tej odeszło ok. 20 z 70 pracowników, co znacznie utrudnia jej funkcjonowanie.
Z kolei niecały tydzień temu, 17 maja, w publikacji "Kto nam powie o rakiecie i balonie" informowaliśmy, że projekt ustawy z 3 maja likwiduje Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego przewidujący m.in. procedury informacyjne w sytuacji, gdy w polską przestrzeń powietrzną wleci pocisk, jak to miało miejsce 16 grudnia, czy gdy naruszy ją balon powietrzny, jak zdarzyło się niecałe dwa tygodnie temu. O ile w tym pierwszym przypadku procedury nie zadziałały tak, jak powinny (z tego powodu doszło do konfliktu na linii MON – dowódca operacyjny), to w drugim właśnie RCB informowało obywateli i zalecało, by w razie znalezienia obiektu informować policję. Problem polegał na tym, że propozycja ustawowa MSWiA likwidowała dotychczasowe procedury, czyli znosiła system nieidealny, ale nie proponowała niczego w zamian.