Schetyna był gościem programu "Graffiti". Przekonywał w nim, że to efekt błędów popełnionych przez obóz władzy. To jest decyzja PiS, które nie chciało rozmawiać i wskazywać osoby, które są do zaakceptowania. Chciał udowodnić, że ma rację, jak przez ostatnie osiem lat, a ten czas dobiegł końca - stwierdził Schetyna.
Porażka PiS na pierwszym posiedzeniu Sejmu i Senatu. Komentarz Schetyny
Nikt nie zabiera tego miejsca PiS-owi. Chcemy jednak, by partię reprezentowały osoby, które uznawały prawa opozycji wcześniej, a dziś chcą rozmawiać językiem debaty, a nie językiem siły i odepchnięcia - dodał. Jak podnosił posłowie i senatorowie KO wciąż są skorzy zagłosować na kandydatów PiS, ale nie tych, których partia Jarosława Kaczyńskiego wyznaczyła w obu głosowaniach.
Przypomnijmy: w głosowaniu na wicemarszałka Sejmu PiS wystawił Elżbietę Witek, z kolei w roli wicemarszałka Senatu dotychczasowy obóz władzy widział senatora Marka Pęka. Oba zakończyły się porażką PiS-u.
Dopytywany o kandydaturę PiS, na którą Koalicja Obywatelska byłaby skora zagłosować, Schetyna odpowiadał lakonicznie. Są osoby, które są normalne i będą współpracować. Ale jeśli PiS ma w planach bojkotowanie pracy Sejmu i Senatu, to ich decyzja, choć to jednocześnie droga do politycznej katastrofy dla nich. Niech znajdą sensownych ludzi - stwierdził senator PO.
Schetyna o Pęku: Wyzywał nas od rosyjskich agentów
Schetyna odniósł się także do porażki kandydatury Marka Pęka w głosowaniu na wicemarszałka Senatu. Zachowywał się podobnie (jak Witek - red.). Obrażał większość naszych polityków, wyzywał od rosyjskich agentów, było ileś jego wypowiedzi agresywnych. Mówiliśmy, że to jest osoba, która - gdyby była o podobnej władzy, co Witek - robiłaby podobne rzeczy do niej - ocenił polityk Koalicji Obywatelskiej.
Marszałek musi reprezentować interes całego Sejmu, powinien być Primus inter pares (z łac. Pierwszy wśród równych sobie) - podsumował kandydaturę Witek na wicemarszałka Sejmu. W ten sposób ocenił też czas, w którym Elżbieta Witek pełniła funkcję marszałka Sejmu. Przedstawiciele demokratycznej opozycji jeszcze przed pierwszym posiedzeniem Sejmu zapowiadali, że nie poprą tej kandydatury.
Prezydent powierzył misję utworzenia rządu Morawieckiemu
Krytycznie polityk KO odniósł się także do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który zgodnie z tym, co zapowiadał, powierzył w poniedziałek Mateuszowi Morawieckiemu misję sformułowania nowego rządu. (Duda - red.) wpycha na kompletną ścianę premiera Morawieckiego, nie ma szansy utworzenia rządu. To jest bardzo poważne uderzenie w instytucje premiera rady ministrów. Po tych dwóch tygodniach to będzie inny Mateusz Morawiecki. To nie będzie polityk sukcesu, większości, tylko polityk przegrany - skomentował Schetyna.
PiS w powyborczym podziale na mandaty nie może liczyć na większość sejmową, dlatego partia Jarosława Kaczyńskiego musi szukać koalicjanta. Chętnych jednak na wejście w sojusz z PiS, jak na razie nie widać.