W czwartek przez niemal sześć godzin trwała w Sejmie debata nad czterema projektami ustaw dotyczącymi zmian w prawie aborcyjnym. Głosowania nad projektami zaplanowano na piątek.

Reklama

Osobiście nie rozumiem argumentów płynących z prawej strony, które moim zdaniem przekłamują rzeczywistość. W związku z tym po debacie z posłankami Iwoną Krawczyk i Sylwią Bielawską postanowiliśmy pójść pod Pałac Prezydencki i zrobić swoisty happening - przekazał z Dziennik.pl poseł KO - Marcin Józefaciuk.

Dodał, że dzisiejsze głosowanie, jest ważne, aby temat aborcji nie utknął w sejmowej zamrażarce. Żebyśmy mogli jak najszybciej przekazać prezydentowi opracowany wspólny projekt do podpisania -zaznaczył. To jest niezmiernie istotne, ponieważ każdego dnia kobiety podejmują decyzje dotyczące aborcji, przechodzą przez procedury, które są dla nich trudne, i muszą stawić czoła swoim obawom. Chciałem ponownie podkreślić to, co już mówiłem z mównicy: to jest kwestia praw człowieka, to jest kwestia praw i wyboru kobiet. Nikt nie zmusza nikogo do przerywania ciąży, ale chodzi o zapewnienie możliwości wyboru, a nie wprowadzenie zakazu. Chodzi o wybór nie zakaz - podkreślił polityk KO.

Reklama

Józefaciuk: Nie można zmuszać kobiety do rodzenia dziecka na siłę

Zdaniem Marcina Józefaciuka "jak najbardziej 'różowy bobasek' jest fajny cały, zdrowy i chciany". Jednak istnieją takie momenty, gdy kobieta nie jest gotowa, kiedy kobieta nie chce, kiedy kobieta widzi, że coś jest nie tak i ma prawo, jak najbardziej podjąć decyzję. Nie można zmuszać jej do rodzenia dziecka na siłę i oddawania go do adopcji, ponieważ taki proces jest wyniszczający zarówno fizycznie, jak i psychicznie - powiedział.

Ważne jest, abyśmy zrozumieli, że kobiecie należy się wsparcie, zarówno przed jak i po decyzji o aborcji. Nie chodzi tylko o zapewnienie dostępu do bezpiecznych i legalnych procedur aborcyjnych, ale także o udostępnienie wsparcia psychologicznego dla kobiet w każdym etapie ciąży oraz po przeprowadzeniu aborcji. Jest to szczególnie istotne, ponieważ wiele kobiet doświadcza depresji i innych problemów psychicznych po aborcji, głównie z powodu poczucia winy, że zrobiły coś niezgodnego z prawem, choć często pierwszą reakcją jest poczucie ulgi - wskazał.

Parlamentarzysta zaznaczył też, że przyspieszenie procedowania tej kwestii może znacząco pomóc wielu kobietom, ale też może pozytywnie wpłynąć na dzietność w Polsce. Młode osoby w Polsce unikają zajścia w ciążę, świadome tego, że brak wsparcia może zaostrzyć sytuację w przypadku jakichkolwiek problemów. Dodatkowo, projekt ten wspiera ideę odpowiedzialnego rodzicielstwa. W krajach, gdzie aborcja została zalegalizowana, nie zaobserwowano gwałtownego wzrostu liczby przerywanych ciąż, a wręcz przeciwnie - w niektórych z tych krajów dzietność wzrosła - podsumował.

Reklama

Cztery projekty ustaw dot. aborcji

Przypomnijmy, dwa projekty dot. aborcji w listopadzie złożyła Lewica. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.

Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu KO, który zakłada, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.

Z kolei pod koniec lutego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który "odwraca" wyrok TK z 2020 r.

Aborcja w Polsce - aktualne prawo

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.