"Chcę być prezydentem pożytecznym, a więc nie tylko być symbolem, kustoszem dotychczasowych osiągnięć Polaków, osobą, która kompetentnie wykona zadania konstytucyjne, ale także człowiekiem, który pomoże Polakom w ich najważniejszych zadaniach" - zadeklarował Olechowski na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Mówiąc o rozwoju gospodarczym, zwrócił uwagę na ostatnie kłopoty finansowe, związane z wielkim zadłużeniem, z którymi boryka się Grecja.
Jego zdaniem, to pokazuje, że najbliższe lata "nie będą spacerem po słonecznej stronie plaży na zielonej wyspie", tylko czasem wymagającym podejmowania trudnych decyzji przez poważnych polityków. "Prezydent może pomóc Polakom w przejściu przez ten trudny okres" - przekonywał Olechowski.
Nawiązując do sytuacji kobiet w Polsce, ocenił, że są one obecnie dyskryminowane. Jego zdaniem, cierpią z powodu wyższego bezrobocia niż mężczyźni, a także zarabiają znacznie mniej, pracując na takich samych stanowiskach. "Chcę być pomocnikiem i przewodnikiem kobiet w osiąganiu większej samodzielności materialnej" - powiedział Olechowski, który już kilka miesięcy wcześniej opowiedział się za parytetami dla kobiet.
W ocenie Olechowskiego, społeczeństwo obywatelskie jest przedmiotem bardzo silnych ekspansji partii politycznych. Dlatego - jak mówił - chce działać na rzecz jego większej samodzielności i niezależności.
"To są trzy obszary, w których lokuję swoje ambicje. Wierzę, że mam potrzebne rozwiązania, potrafię skutecznie poprowadzić Polaków w kierunku spełnienia ich marzeń, ambicji i potrzeb" - mówił Olechowski.
Poinformował, że umówił się z kandydatem na prezydenta Prawicy Rzeczypospolitej Markiem Jurkiem na debatę przedwyborczą, która odbędzie się w niedzielę w Krakowie.
Powiedział również, że za dwa dni upubliczni informację na temat wielkości swojego majątku, stanu zdrowia oraz zawieszenia swoich obowiązków w firmach, w których pracuje.
czytaj dalej >>>
Olechowski, pytany przez dziennikarzy o niskie notowania w sondażach przedwyborczych, przyznał, że nie jest przyjemnie mieć trzy lub cztery procent poparcia, ale - jak dodał - ma świadomość, że Polacy wiele rzeczy robią na ostatnią chwilę i że te wyniki nie są ostateczne.
"Mam wrażenie, że to nie będzie plebiscyt, że jest cały czas miejsce na przekonanie Polaków, by podjęli racjonalny wybór. Wybieramy konkretnego człowieka do wypełnienia konkretnych zadań" - mówił.
Olechowski pytany był także o współpracę i wsparcie ze strony Stronnictwa Demokratycznego. Powiedział, że SD pomogło mu zebrać podpisy poparcia pod jego kandydaturą, a także wsparło go finansowo.
W niedzielę Rada Naczelna Stronnictwa upoważniła zarząd ugrupowania do przekazania 6 mln złotych na kampanię Olechowskiego. Sam kandydat mówił na konferencji, że będzie chciał wydawać pieniądze tylko na rzeczy niezbędne. "Przeprowadzimy tę kampanię bardzo oszczędnie" - zapowiedział Olechowski.
Zaznaczył jednocześnie, że jego kampania będzie prowadzona w sposób klasyczny, tzn. będzie spotkał się z wyborcami, zachęcał do głosowania na siebie w filmach umieszczonych w internecie, na ulotkach, plakatach, billboardach.
Ponadto Olechowski zadeklarował w swoim programie m.in., że będzie prezydentem niezależnym, suwerennym, działającym na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa Polski, poszanowania prawa, zwiększenia pozycji i prestiżu w Unii Europejskiej.