Janusz Palikot w wywiadzie dla "Polski" nie oszczędza Prawa i Sprawiedliwości. I jej szefa, który kandyduje na prezydenta. "Zniszczył w Polsce zaufanie ludzi do siebie, spowodował takie urazy, które każą dziś wierzyć, że zestrzelono samolot prezydenta czy że strzelano do zwłok" - oskarża poseł Jarosława Kaczyńskiego.

Reklama

Dalej wcale nie jest łagodniej, ale do tego Janusz Palikot zdążył już przyzwyczaić.

"On ma w sobie gen agresji. Przecież był destrukcyjny, skłócał ludzi, napuszczał na siebie różne grupy. Nie widzę też ze strony Jarosława Kaczyńskiego prawdziwej pokuty. Nawet jeśli Jarosław Kaczyński na starcie swojej kampanii powtórzy exposé Donalda Tuska z 2007 roku, na co się zanosi, a obok będzie stała Marta Kaczyńska, na co też się zanosi, która powie, że testament jej ojca wypełnia tylko jego brat, to też nie uwierzę w przemianę" - grzmi lubelski parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej.

Palikot pytany, co będzie oznaczała dla Polski wygrana kandydata PiS, odpowiada: "Rządy Rydzyka, nie ulega wątpliwości, że on mocno stoi za Kaczyńskim. I Rydzyk cały czas jest największym szatanem. To, co się dziś wyczynia w tym środowisku, przechodzi po prostu ludzkie pojęcie. Nikt nie ma odwagi w Polsce tego nazwać, napiętnować. To pokazuje słabość i elit" - uważa poseł PO.