Funkcja strategicznego planowania - kontynuował Olechowski - "zniknęła również dlatego, że urząd prezydenta, który powinien być think-tankiem Rzeczypospolitej, powinien być miejscem, gdzie powstają obiektywne opinie i oceny rzeczywistości gospodarczej, politycznej, międzynarodowej, ten urząd zaczął funkcjonować jako urząd stricte partyjny, czyli również wpisał się w tę logikę czteroletniego myślenia".
Kandydat przestrzegał też przed możliwością niedoborów prądu w najbliższych latach. W opinii Olechowskiego, będzie to konsekwencją błędów poprzednich rządów oraz braku strategii działania na rzecz zwiększenia mocy energetycznych Polski.
"Polska jest dzisiaj przede wszystkim zakładnikiem wcześniejszych swoich błędów oraz decyzji Komisji Europejskiej, które sprawiają, że odsuwają się decyzje inwestycyjne; po drugie braku realizacji planów, o których słyszymy od wielu lat, a nic się z nimi nie dzieje - przykładem jest elektrownia atomowa" - mówił kandydat na prezydenta.
Trzecim powodem możliwych problemów z energią, jest - według Olechowskiego - "brak działań na rzecz zwiększenia konkurencji w sektorze energetycznym". Ponadto - mówił kandydat - "jesteśmy świadkami mozolnego procesu budowy przedsiębiorstw, które by dostarczały energię z alternatywnych źródeł - w Polsce jest to droga przez mękę".
Kandydat na prezydenta zapytał swoich konkurentów, co zamierzają - po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich - zrobić, żeby uniknąć perspektywy niedoborów prądu w naszym kraju.
Sam zadeklarował, że będzie chciał inicjować strategiczną debatę w tej sprawie. "Będę prezydentem, który przywróci funkcję strategiczną urzędowi prezydenta" - zapewnił Olechowski.