Tokaj powiedziała w środę PAP, że tylko w kilku przypadkach, np. w Rzeszowie czy w miejscowości Wilków, głosowanie zostanie zorganizowane w zastępczych lokalach, ponieważ te, w których mieszkańcy mieli oddawać swoje głosy pierwotnie, nie zdążą przejść remontu po ich zalaniu przez powódź.
PKW - jak zaznaczyła Tokaj - zgodziła się, by głosowanie na terenach dotkniętych przez żywioł odbywało się nawet w namiotach. Jednak w związku z tym, że prawie wszystkie budynki użyteczności publicznej, które zostały zalane, są już dostatecznie wyremontowane, będzie tylko jeden taki przypadek.
Według p.o. dyrektora KBW w Kielcach Adama Michcika w województwie świętokrzyskim nie będzie problemów z dotarciem mieszkańców zalanych terenów do lokali wyborczych. Do kieleckiej delegatury KBW nie dotarły także żadne informacje dotyczące mieszkańców, którzy stracili w powodzi dokumenty. "Po powodzi konieczna była zmiana siedziby jednej komisji wyborczej - w Sandomierzu" - poinformował PAP Michcik.
Komisja do tej pory miała siedzibę w Szkole Podstawowej nr 3 - budynek położony w prawobrzeżnej części Sandomierza został zalany przez wodę. Nowa siedziba komisji to Przedszkole Samorządowe nr 5, położone także na prawym brzegu Wisły - na osiedlu Baczyńskiego, które nie ucierpiało w powodzi.
Informacja o zmianie lokalu wyborczego została podana do publicznej wiadomości. Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski zaapelował w ubiegły czwartek do mieszkańców zniszczonych przez wodę dzielnic o pobranie w magistracie zaświadczeń umożliwiających głosowanie w dowolnym obwodzie.
Borowski powiedział w środę PAP, że kilka osób, które starały się o uzyskanie statusu powodzianina, zabiegały także o stosowny dokument, umożliwiający głosowanie poza miejscem zamieszkania.
Strażacy cały czas wypompowują wodę z zastoisk, które utrzymują się w prawobrzeżnym Sandomierzu. Burmistrz podkreślił, że starają się, aby do niedzieli osuszyć chodniki na tym terenie. Służby miejskie mają zapewnić transport osobom, które zgłoszą trudności z dotarciem do lokalu wyborczego.
czytaj dalej >>>
W województwie śląskim powódź nie spowodowała znaczących utrudnień w organizacji wyborów. W Lublińcu konieczne było odmalowanie zalanej sali, w której mieści się siedziba obwodowej komisji wyborczej, a w Bieruniu siedzibę jednej komisji przeniesiono do innej sali tego samego gimnazjum. W tym mieście konieczny był też zakup kilkunastu nowych kabin do głosowania.
W gminie Wilków (Lubelskie), która dwukrotnie została niemal w całości zalana przez powódź, wybory odbędą się normalnie w większości lokali wyborczych - poinformowała PAP dyrektor lubelskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Teresa Bichta.
Jeden lokal wyborczy na terenie gminy w Zastowie Polanowskim (tam, gdzie Wisła przerwała wał) jest bardzo zniszczony przez powódź i trzeba było go przenieść do sąsiedniej wsi Podgórz. Obie te miejscowości - Zastów Polanowski i Podgórz - tworzą jeden obwód głosowania. Jak zapewniła Bichta, wyborcy są o przeniesieniu lokalu poinformowani.
Nie ma też możliwości urządzenia lokalu do głosowania w szkole w miejscowości Dobre, gdzie mieści się obecnie punkt ewakuacyjny i przebywają tam wciąż powodzianie, którzy jeszcze nie mogą wrócić do swoich domów. Bichta powiedziała, że przed szkołą postawiony zostanie duży namiot, w którym będzie można oddać głos.
Ponadto władze samorządowe gminy Wilków będą organizować dowozy wyborców do lokali wyborczych na terenie gminy. W pozostałych gminach Lubelszczyzny dotkniętych przez powódź wybory odbędą się normalnie.
Techniczne przeprowadzenie wyborów na terenach dotkniętych przez powódź na Podbeskidziu nie nastręczy gminom problemów - twierdzą zgodnie samorządowcy. Zastanawiają się natomiast jak zachowają się wyborcy.
Wiceburmistrz Czechowic-Dziedzic (Śląskie) Maciej Kołoczek powiedział PAP, że lokale wyborcze będą przygotowane. Powódź podtopiła wprawdzie szkołę, w której ma siedzibę jedna z obwodowych komisji, ale zdołano wszystko osuszyć. "Z lokalami nie będzie problemów. Trudniej będzie z mieszkańcami, którzy dziś mają naprawdę inne problemy" - powiedział.
czytaj dalej >>>
Powodzianin Marian Ligęza, którego dom w Kaniówku Dankowskim (Śląskie) został dwukrotnie zalany, powiedział: "Raczej nie pójdę głosować. Nawet nie mam się w co ubrać, a nie chcę iść jak +szmaciarz+. Teraz mam na głowie sprzątanie. Woda zeszła. Wszystko tu śmierdzi. Pomyłem trochę po pierwszej fali, a teraz zaczynam od nowa po drugiej. Wpierw trzeba zadbać o własny dobytek. Nie będę myślał o wyborach, bo to i tak mi nic nie pomoże".
Podobnie jak w Czechowicach-Dziedzicach, jest w Lanckoronie (Małopolskie). Tam szczególnie we znaki dały się mieszkańcom osuwiska. W żadnym z budynków na terenach osuwiskowych nie mieści się komisja wyborcza, zatem z ich otwarciem w dniu wyborów nie będzie problemów. "Wyborcy nie będą mieli problemów z dotarciem do urn" - zapewniła sekretarz Lanckorony Teresa Florek.
W Międzybrodziu Bialskim (Śląskie), gdzie na osuwisku zagrożonych jest około 140 domów, z czego 90 bezpośrednio, sytuacja jest niemal identyczna jak w Lanckoronie. Jedyna różnica polega na tym, że większość budynków należy do osób, które nie są zameldowane w gminie Czernichów. W większości to mieszkańcy Górnego Śląska.
W Małopolsce jeden lokal wyborczy zostanie przeniesiony w inne miejsce. Dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Tarnowie Andrzej Cyz poinformował PAP, że mieszkańcy wsi Wola Rogowska (gm. Wietrzychowice) - która dwukrotnie ucierpiała w powodzi - będą głosować w sąsiednim Demblinie.
"Drogi w Woli Rogowskiej są już przejezdne, ale wieś praktycznie jest jeszcze opuszczona, pojawiają się w niej jedynie osoby, które porządkują zalane gospodarstwa, wielu mieszkańców wciąż kwateruje w sąsiednich miejscowościach" - wyjaśnił Cyz.
Jak poinformował PAP dyrektor delegatury PKW w Tarnobrzegu Zbigniew Kantorowicz, dwie komisje obwodowe zostaną przeniesione do innych miejscowości.
Z Dymitrowa Małego siedziba komisji została przeniesiona do Baranowa Sandomierskiego, a z Zalesia Gorzyckiego do Urzędu Gminy w Gorzycach. Natomiast w Trześni siedziba komisji zostanie przeniesiona z remizy strażackiej do budynku miejscowej szkoły.
Na terenie rzeszowskiej delegatury PKW skutkami powodzi bezpośrednio dotkniętych zostało 8 obiektów, w których mieszczą się siedziby obwodowych komisji wyborczych.
"W dwóch przypadkach nastąpiła zmiana siedzib tych lokali, a pozostałych sześć lokali będzie, według zapewnień wójtów, przygotowanych na dzień wyborów" - poinformowano PAP w rzeszowskiej delegaturze.(PAP)