Jakich rozwiązań spodziewa się pan w pierwszej turze wyborów?
Niczego konkretnego się nie spodziewam.
Ale wybiera się pan na wybory?
Jasne. To mój patriotyczny obowiązek. A sumienie podpowiada mi głosować na Komorowskiego.
Myśli pan, że Komorowski to kandydat, który poradzi sobie z trudem drugiej tury wyborów i przekona do siebie społeczeństwo?
Nie ma lepszego kandydata. Olechowski mógłby być dobry ale nie ma zaplecza politycznego. A będąc w konflikcie z Platformą nie byłby w stanie realizować swoich celów politycznych. W obecnej sytuacji najlepszy jest Komorowski bo za nim nie idą żadne niepotrzebne emocje. Czy to się podoba niektórym czy nie sondaże jasno pokazują, że w tej chwili ma największe szanse. I nie sądzę, by w tej kwestii coś się zmieniło w drugiej turze wyborów.
W poprzednich wyborach kandydat PO był w podobnej sytuacji ale ostateczny wynik wyborów był dla niego niekorzystny.
Moim zdaniem sytuacja się raczej nie powtórzy. Wszystko wskazuje na to, że Kaczyński przegra. A jeśli przegra to połączy siły z politykiem ojcem Rydzykiem. Wspólnie uruchomią te wszystkie cechy paranoiczne osób sfrustrowanych, niezadowolonych, na których grali wcześniej. Natomiast jeśli wygra, w co wątpię, nie będzie się już musiał krygować. Wówczas naród zobaczy, na co go stać, i szybko pożałuje jego wyboru. Ja Kaczyńskich znam. Oni zawsze grali na małych interesach. Kierowali się niskimi pobudkami. Myślę, że robili to celowo. Dlatego nie mogę popierać Jarosława Kaczyńskiego.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"