Według Jadwigi Staniszkis, szef PiS poszedł trochę za daleko ogłaszając, że jest lewicowy a postkomunistów już nie ma. "Moim zdaniem, zaproponował coś, co jest w tej fazie przekombinowane. Ja rozumiem jego intencje - z jednej strony to jest rzeczywiście ciągle patrzenie w tej perspektywie smoleńskiej. Ludzie, którzy byli identyfikowani z lewicą, którzy zginęli, pojechali dobrowolnie do Katynia. I on mówił o tym czynnym zadośćuczynieniu. Ale z drugiej strony, to był pomysł - tak, jak myślę, bo to nie była na pewno moja rada" - powiedziała Staniszkis w RMF FM.

Reklama

Ona sama radziła sztabowcom PiS zupełnie co innego. "Powinien pójść w innym kierunku. Powinien przede wszystkim - moja reakcja pierwsza, w poniedziałek o świcie zadzwoniłam do kogoś ze sztabu - znaleźć siostry, znaleźć te bliźniaczki, niech zagrają (...). Niech chwycą tą część młodzieży typu disco polo" - mówi Staniszkis.

"Użyłam słowa <dla bliźniaka<, to było niesmaczne, co powiedziałam, ale niech zagrają w trasie" - dodaje.

"Ale - przede wszystkim - żeby rozwijał dalej swój nowoczesny program zaspokojenia interesów społecznych przez rozwój. I zrobił to w Szczecinie, ale dodał tę kwestię lewicową, wymienił Oleksego, bo Oleksy jest tym, który przytrzymuje Napieralskiego. Senyszyn przytrzymuje Napieralskiego <zostań neutralny>. Ale to jest zbyt trudne, sądzę, nawet dla jego zaplecza, dla tych młodych niepodległościowców, dla ludzi z pokolenia AK, które jest także przecież za Kaczyńskim" - mówi Jadwiga Staniszkis.

Reklama

Jej zdaniem Jarosław Kaczyński mimo lewicowego "przekombinowania, wciąż ma duże szanse na wygraną. "To jest Jarosław Kaczyński, który myśli tak szybko, że po prostu nie tłumaczy do końca swojej intencji. Takim przekombinowanym i złym pomysłem był sojusz z Samoobroną, którą zniszczył, zrobił coś pożytecznego dla Polski, ale wyborcy mu tego nie wybaczyli" - przypomina Staniszkis.

"Mam nadzieję, że dzisiaj w Rzeszowie wytłumaczy ten swój zwrot, ale powtarzam: tutaj chodziło o oddzielenie interesu SLD i Napieralskiego od interesu układu typu Dukaczewski i typu Kalisz" - kończy profesor socjologii.