"Możemy założyć się o przekonanie" - odpowiedziała wówczas dziennikarka. "Dobrze, przeznaczymy je dla powodzian" - odpowiedział żartem pewny swego Pawlak, który proponował, by założyć się o jedną pensję, którą przegrany miał przeznaczyć na rzecz powodzian.

Reklama

Teraz jednak przyznał się, że jego wynik wyborczy jest poniżej jego oczekiwań. Do tego jest zgodny z tym, co prognozowały sondaże. Dlatego, choć zakłąd był o przekonanie, zadeklarował, że przekaże dwie swoje pensje poszkodowanym przez wielką wodę. "Słowo droższe pieniędzy" - komentował wicepremier.

Wynika z tego, że na konto powodzian wpłynie około 20 tysięcy złotych.